Dobre wieści w sprawie Igora Kopcia-Sobczyńskiego

W groźnie wyglądającym upadku uczestniczył w piątek Igor Kopeć-Sobczyński, który wpadł w motocykl Petera Kildemanda. Młodzieżowiec Get Well Toruń nie nabawił się jednak poważnego urazu.

Do groźnego zdarzenia z udziałem Igora Kopcia-Sobczyńskiego doszło w dziesiątej gonitwie meczu w Lesznie. Junior Aniołów wpadł wówczas w motocykl Petera Kildemanda i długo nie podnosił się z toru.

Kopeć-Sobczyński nie był w stanie kontynuować jazdy i został wycofany z dalszej części zawodów. Na szczęście nie potwierdziły się pogłoski o poważniejszym urazie tego zawodnika.

- Igor jest cały. Nie ma nic złamane. Jest tylko poobijany, ale nie będzie musiał odpoczywać długo od jazdy - przyznał po meczu trener Get Well Toruń, Robert Kościecha.

Niewykluczone, że Kopeć-Sobczyński znajdzie się w składzie Aniołów na najbliższy mecz z tarnowianami.

Komentarze (42)
avatar
Bozdzio
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja pitole ale pismaki mają wiadomości! i do tych intelektualnych inaczej co bzdury wypisują to mam wiadomość że Igor ma pęknięty obojczyk i złamane trzy palce u stopy :-( 
avatar
yes
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Młody i niewinny Igor był zagrożony.
Lekarz dopuścił, a co teraz na to odpowiednik zakładowego behapowca?? 
avatar
sympatyk żu-żla
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze że na strachu się skończyło ,Do kolejnej niedzieli może się wykuruje. 
avatar
intro
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
najlepsza była pomoc z karetki... Wzięli Kilemanda do środka, a chłopaka zostawili... 
avatar
pro9
23.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda ze pogon za wynikiem i pieniedzmi w Ekstralidze doprowadzi niedługo do tragedii ,im wiecej takich Kildemandów ,Miedzinskich i innych to bedziemy coraz czesciej widzieli i słyszeli o wypa Czytaj całość