Trudne zadanie Tobiasza Musielaka. Musi odpalić na starcie sezonu

Gdyby kierować się wynikami z poprzedniego sezonu, Tobiasz Musielak nie miałby większych szans na skład Fogo Unii. Kluczowa dla kapitana Byków może okazać się pierwsza faza nadchodzącego sezonu.

Leszczyńska drużyna sięgnęła w 2015 roku po mistrzostwo Polski, ale nie był to udany sezon dla Tobiasza Musielaka. "Tofeek" wystąpił w jedenastu spotkaniach Ekstraligi, uzyskując w nich średnią biegopunktową 1,211. Prawdziwe przebudzenie w przypadku tego zawodnika przeniosły dopiero play-offy. Musielak dołożył swoją cegiełkę w finale, a październiku stanął na podium Memoriału Alfreda Smoczyka. - Tobiasz dostał na koniec nagrodę za cały rok, w czasie którego ciężko pracował - mówił menedżer Adam Skórnicki.

Musielak kończył sezon w optymistycznym nastroju i ani przez moment nie wahał się czy warto zostawać w Lesznie. - Unia to mój klub i nie zamierzam niczego zmieniać - mówił po podpisaniu aneksu finansowego. "Tofeeka", który zaczyna drugi rok w roli seniora, czeka teraz nie lada wyzwanie. Do klubu trafił Peter Kildemand, a w już po zawarciu aneksu z Musielakiem kontrakt podpisał Piotr Pawlicki.

Gdyby kierować się zeszłorocznymi wynikami zawodników, kapitan Byków byłby skazany na ławkę rezerwowych. Niepodważalną pozycję w zespole mają Emil Sajfutdinow i Nicki Pedersen, a pewnym punktem powinien być także Kildemand. Najlepszy sezon w karierze ma za sobą Grzegorz Zengota, a duże oczekiwania można mieć także od Piotra Pawlickiego. Sam Musielak w żadnym wypadku nie zamierza jednak składać broni. - To dobrze o nim świadczy. Jeśli Tobiasz chce coś znaczyć w żużlu, nie może obawiać się rywalizacji. Unia ma mocny skład, ale nie wierzę, że Musielak nie dostanie swojej szansy, jeśli będzie w naprawdę dobrej formie - ocenia były prezes klubu, Rufin Sokołowski.

Okazję do wykazania się na torze "Tofeek" będzie miał jeszcze przed startem sezonu. W przeciwieństwie do kilku innych zawodników, powinien pojechać we wszystkich treningach punktowanych leszczyńskiego zespołu. Wystąpi ponadto w Memoriale Alfreda Smoczyka. Jeśli na przełomie marca i kwietnia zbuduje wysoką formę, będzie miał szansę, by znaleźć się w składzie na inaugurację PGE Ekstraligi.

Sam Musielak zdaje sobie z tego sprawę i jako pierwszy z leszczyńskich zawodników rozpoczął w ubiegłym tygodniu treningi na torze. Na co dzień szlifuje też formę na motocyklu crossowym.

Komentarze (47)
avatar
tomas68
22.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niejednego ośmieszy co wyjdzie mu tylko na zdrowie. 
avatar
RECON_1
22.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak nie wstrzeli sie odrazu to kolejny sezon będzie kapitanowal z lawki,chyba ze jakas kontuzja wystapi to wtedy sie zalapie. 
avatar
Anteqa
21.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Może powalczyć zarówno z Zengim, jak i z Pawlickim, bo z Kildemandem to już raczej nie. Ma o tyle dobrze że jedzie bez żadnej presji. Za nim słaby sezon i z miejsca gwarantowane miejsce na ławi Czytaj całość
avatar
ACKMAN UG
20.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze że już wkródce się to zaczyna. Może wreszcie pierdoły przestaną wypisywać. Spuszczą łby w dół ogonki podtulą i zaczną kibicować. Tofik spoko będzie masz to co lubisz ,,jazdę w kólko" r Czytaj całość
avatar
yes
20.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Musi odpalić na starcie sezonu" - dobrze skończyła się informacja.
Czytając przyciągający tytuł myślałem, że ma komuś coś gdzieś za coś.