Pilanie szli na rękę Motorowi Lublin

Mimo że od półfinałowego meczu PLŻ 2 w Lublinie, w którym ze względu na stan toru walkowerem wygrali pilanie, minęło już kilka miesięcy, kara finansowa przez Motor nie została jeszcze zapłacona.

Zgodnie z regulaminem Motor Lublin za walkower na własnym torze z Polonią Piła, musi zapłacić gościom karę w w wysokości 50 tys. zł. Według prezesa pilskiego klubu - Tomasza Sotera, kara nadal nie została zapłacona. - Na wpłatę czekamy już kilka miesięcy i mimo że chcieliśmy pójść na rękę działaczom Motoru, to termin zapłaty jest wciąż odwlekany. Najpierw otrzymaliśmy prośbę o wydłużenie czasu spłaty do końca października i zmniejszenie jej kwoty o połowę. Nasza odpowiedź była pozytywna i zadeklarowaliśmy, że zrzekniemy się połowy należności, jeżeli rzeczywiście pieniądze w tym terminie wpłyną na nasze konto. Niestety przelewu nie otrzymaliśmy, a ponadto do końca listopada nikt się z nami w tej sprawie już nie kontaktował, dlatego oferta zmniejszenia kary przestała być aktualna.

Teraz, gdy zbliża się wielkimi krokami proces licencyjny, do Polonii wpłynęło pismo z kolejną prośbą. - Trzeciego grudnia, czyli na cztery dni przed startem procesu licencyjnego, prezes Zając poprosił o ponowne zmniejszenie kary i przesunięcie terminu płatności do końca kwietnia. Na zmniejszenie kary się zgodziliśmy, ale pod warunkiem, że jej połowa zostanie zapłacona przed złożeniem dokumentów licencyjnych. Wówczas zrzekniemy się drugiej części. Niestety przez cały listopad nikt się do nas nie odzywał, a teraz, gdy trzeba składać dokumenty, przypomniano sobie o Pile. Mieliśmy sporo czasu na rozmowy, które nie były podjęte, a mimo wszystko podtrzymujemy propozycję zapłacenia połowy kary.

Brak zgody na przesunięcie terminu spłaty sternik pilskiego klubu wyjaśnia bardzo konkretnie. - Obawiamy się , że jak zgodzimy się na przełożenie spłaty do kwietnia i Motor nie zapłaci, to nadal nic nie zostanie z tym w GKSŻ zrobione i już tłumaczę dlaczego. Wysyłaliśmy do Lublina zgodnie z regulaminem notę księgową obciążającą ich klub za walkower. Niestety nikt, mimo wielokrotnych prób dostarczenia, tego listu nie odebrał. Ponadto Motor nadal nie jest zawieszony za brak wpłaty. Pamiętam, gdy poprzedni zarząd spóźnił się o jeden dzień z wpłaceniem 50 tys. zł kary za walkower dla Kolejarza Rawicz, to został natychmiast zawieszony. Może coś pominąłem, ale nie zauważyłem by klub z Lublina został zawieszony i nawet pisaliśmy kilkukrotnie do GKSŻ w tej sprawie - bez reakcji. My również w tym roku otrzymaliśmy kary od centrali, głównie za odpalanie rac, na kilkanaście tysięcy złotych i nie było mowy, by zmniejszono je chociażby o złotówkę, Musieliśmy wszystko zapłacić i tak też zrobiliśmy. My już w październiku zgodziliśmy się zrzec 25 tys. zł, a nadal nic z tego nie wynika.

Komentarze (33)
avatar
bartollo
5.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Być może Piła uratuje żużel w Lublinie. Nie godzcie się na żadne ustępstwa niech Zające płacą, albo wypad z klubu raz na zawsze. 
avatar
sympatyk żu-żla
4.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jeżeli długów , Piła nie zgodzi się na prolongatę długów ma do tego prawo ,Lublin w Lidze nie pojedzie, będzie musiał ogłosić upadłość, Za rok jak dobrze pójdzie pojedzie Motor pod inną nazwą . Czytaj całość
avatar
FILEMON
4.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Maciuś, do budy to spadaj ty w tej swojej wiosce 
avatar
yes
4.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli jest tak jak w tekście, to postępowanie Piły jest właściwe. A może jest drugie dno, które wskaże/wskazuje Motor? 
avatar
Krośnieński_Wilk
4.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po raz enty Zając się kompromituje jak ktoś taki może zarządzać klubem