Gwardia w przeszłości była jednym z najpopularniejszych klubów w stolicy Polski. Miała kilka sekcji. Do najważniejszych należały jednak piłkarska oraz bokserska.
W tej pierwszej grali chociażby Roman Kosecki, Władysław Żmuda czy Dariusz Dziekanowski. W 1957 roku Gwardia sięgnęła nawet po wicemistrzostwo kraju. Bokserskie rękawice w barwach klubu zakładał z kolei Jerzy Kulej, dwukrotny mistrz olimpijski. Sportowców związanych z Gwardią było jednakże zdecydowanie więcej, w tym złoty medalista olimpijski w pchnięciu kulą Władysław Komar.
Klub w połowie lat 50. XX wieku otrzymał w użytkowanie obiekt przy ulicy Racławickiej 132. Mógł on pomieścić niespełna 10 tysięcy kibiców. Warto podkreślić, że teren ten początkowo należał do Skarbu Państwa. Co ciekawe, w latach 90. utworzono na nim nawet tor żużlowy. Na początku XXI wieku odbywały się tam mecze ligowe. Swoje koncerty zagrali tutaj Aerosmith czy Metallika.
ZOBACZ WIDEO: Miasto będzie miało udziały w Stali. Prezydent Gorzowa zostanie prezesem klubu?
Walka o legendarny obiekt
13 stycznia 2012 roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego zamknął wszystkie obiekty zlokalizowane przy ulicy Racławickiej. Praktycznie od tego momentu toczyła się walka, której celem było doprowadzanie do remontu stadionu oraz budynków, by ponownie w tym miejscu można było uprawiać różne dyscypliny sportowe. Już wtedy nieruchomością zarządzała Komenda Główna Policji, a od 2019 robiła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Mocno zaangażowany w przywrócenie rywalizacji sportowej w tym miejscu był Wojciech Jankowski, wiceprezes Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya. Głównym celem był powrót ligowego żużla do stolicy naszego kraju. Mimo wszystko nie ukrywał, że gdyby to się nie udało, sukcesem byłoby ponowne zagospodarowanie nieruchomości dla innych dyscyplin sportowych.
- Tak naprawdę chodzi o nawiązanie współpracy komercyjnej na temat wykorzystania tego terenu zgodnie z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - mówił nam w 2023 roku. - Wszelkie prośby czy zapytania kończyły się odmowami. Były one głównie tłumaczone innymi planami na wykorzystanie tej nieruchomości oraz zamknięciem tego terenu przez nadzór budowlany. Natomiast Komenda Główna Policji i ABW od 10 lat powtarzają te same kwestie i tutaj się nic nie zmienia - dodawał Jankowski.
Jak udało nam się ustalić, sama Warszawa od 2009 roku podejmowała działania w sprawie przejęcia części nieruchomości. Miasto chciało wskrzesić tam sport.
- W październiku 2019 r. miasto po raz kolejny wystąpiło do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z prośbą o podjęcie rozmów o zagospodarowaniu nieruchomości i udostępnieniu mieszkańcom obiektów przy ul. Racławickiej 132 - przekazał nam zastępca dyrektora Marcin Kędzior, z Biura Sportu i Rekreacji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Ostatnia nadzieja przepadła
Wielkie nadzieje pojawiły się w drugiej połowie 2024 roku. Wówczas wygasł trwały zarząd Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Liczono, że władzę nad działką przejmie instytucja, która będzie bliżej związana ze sportem. Szczególnie że zarówno prezydent stolicy - Rafał Trzaskowski, jak i obecny rząd Polski należą do tej samej strony politycznej. Sprawą zainteresowało się także Ministerstwo Sportu i Turystyki.
- Rozmawiałem na początku kadencji na ten temat, ponieważ wielu ludzi sportu z Warszawy, w tym Roman Kosecki, zwracało uwagę, że są to tereny o wspaniałym potencjale i historii sportowej. To była faza wstępna. Potem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji odpowiedziało, że ta nieruchomość jest im potrzebna - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty wiceminister Ireneusz Raś.
18 grudnia ostatecznie dowiedzieliśmy się, że obiekt przekazano w trwały zarząd Agencji Wywiadu, a obszar działki został ustanowiony terenem zamkniętym ze względu na obronność i bezpieczeństwo państwa. Co więcej, jest on nawet zamazany w mapach Google. Sama Warszawa nie uczestniczyła w tych decyzjach.
- Każdorazowa utrata przez m.st. Warszawa terenu o przeznaczeniu sportowym nie jest w interesie jej mieszkańców oraz warszawskich klubów sportowych. Dotyczy to także terenów Gwardii Warszawa. M.st. Warszawa jest otwarte na współpracę z administracją rządową, w zakresie przywrócenia funkcji sportowych na terenie przy ul. Racławickiej 132 - poinformowano nas.
"To już jest koniec"
Wszystko wskazuje jednak, że sportowa historia tego obiektu pomału dobiega końca. Pomimo wielokrotnych prób, nie udało się przejąć działki w celu wyremontowania stadionu. Co więcej, w 2025 roku planowane jest uporządkowaniu terenu oraz rozpoczęciu prac związanych z zagospodarowaniem przedmiotowej nieruchomości na potrzeby Agencji Wywiadu.
Warszawa za to nie planuje budowy nowego toru żużlowego. To oznacza, że marzenia o "czarnym sporcie" w ligowym wydaniu w stolicy Polski trzeba odłożyć na wiele lat, a może nawet na zawsze. Na razie fanom z największego miasta w naszym kraju pozostają imprezy żużlowe na PGE Narodowym. Już w maju odbędzie się tam jedna z rund Indywidualnych Mistrzostw Świata, a w 2026 roku finał Drużynowego Pucharu Świata.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty