Strzelec chce wrócić do Włókniarza

Za wychowankiem zielonogórskiego Falubazu ostatni sezon w gronie juniorów. Nie był to udany rok dla 21-latka. Jak sam przyznał, przed nim trudne miesiące, które mogą zadecydować o jego żużlowej przyszłości.

Na pewno nie tak Adam Strzelec wyobrażał sobie zakończenie jazdy wśród młodzieżowców. Jeszcze niedawno rozwijał się on prawidłowo i zainteresowane nim były inne ekstraligowe kluby. Rok 2015 okazał się dla niego bardzo trudny. Wyników nie było, a o przyczynach takiego stanu sam zainteresowany publicznie niekoniecznie chce mówić. - Myślę, że nie ma co rozpamiętywać. Jazdy było niewiele, a jak już była to na kiepskim poziomie. Niestety finanse nie pozwoliły na to, żeby było lepiej i tyle - przekazał Strzelec w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Klub dał tyle, ile uważał za słuszne. Niestety te pieniążki, które dostałem od klubu, nie do końca wystarczyły - dodał wychowanek SPAR Falubazu Zielona Góra.

Strzelec przyszłości nie wiąże ze swoim macierzystym klubem. Na pierwszy rok seniorski poszukiwać będzie ośrodka z niższej ligi. Stawia on jednak sprawę jasno - potrzebuje pieniędzy. - Na dzień dzisiejszy jest bardzo źle. Obecnie sprzętu nie mam. Jeśli nie znajdą się jacyś sponsorzy, pomoc finansowa, która pozwoli mi odbudować team, to mogę nie wystartować w przyszłym roku - oznajmił bez ogródek.

Gdzie w roku 2016 najchętniej widziałby siebie Adam Strzelec? Zawodnik bez wahania wskazuje na Włókniarz Częstochowa. W tym klubie występował przez jeden sezon - w roku 2013 został wypożyczony z Falubazu i z wówczas ekstraligowym Włókniarzem rywalizował o medale DMP. Choć w biało-zielonych barwach spędził tylko rok, prędko zaaklimatyzował się przy Olsztyńskiej i miło wspomina pobyt w Częstochowie. Poza mikrofonem przyznał, że chciałby pomóc częstochowskiemu klubowi w odbudowie.

- Nie ukrywam, że moją pierwszą myślą po zakończeniu tego sezonu było żeby wrócić do Częstochowy. Aczkolwiek, tak jak powiedziałem, moje zapotrzebowania na sprzęt są na tyle spore, że jest to sprawa trudna do rozgryzienia. Nie chciałbym kończyć kariery, może zrobię po prostu przerwę w startach, może sam jakoś zarobię te pieniądze. Na pewno nie chcę rezygnować z żużla, bo jak zaczynałem karierę to taki założyłem sobie cel, że nigdy z tego nie zrezygnuję. Chyba, że będzie to koniecznością. Mam nadzieję, że jeszcze się pokaże na torze - stwierdził Strzelec.

Komentarze (41)
avatar
yes
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda Strzelca, niezależnie od tego co robi nie tak. Zapowiadał się dobrze... 
avatar
J. Szymkowiak
7.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Strzelec to typowy "sportowiec" który czeka na sponsora. Do roboty.
Dudek zero kasy za sezon dostał a śmiga aż miło. 
avatar
tomas68
7.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Liczy na regionalny klimat ciągłych awantur o kasę hehe. 
avatar
RECON_1
7.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czuje ze reaktywujace sie w kolejnym sezonie druzyny swoje sklady opra wlasnie o takich tanich zawodnikow ktorzy potrzebowac beda jazdy by sie odnalezc. 
avatar
Boguś z Zielonej Góry
7.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szerokiej drogi Kolego Strzelec.Może w Częstochowie zaczniesz jeździć jak na żużlowca przystało.Wszystkiego najlepszego.Droga do sukcesu w tym pięknym sporcie to też zapomnienie o strachu w wal Czytaj całość