Grzegorz Zengota: torunianie zaskoczyli nas torem

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

W pierwszym meczu półfinałowym PGE Ekstraligi Fogo Unia Leszno przegrała na Motoarenie z miejscowym KS Toruń 41:49. Czy podopieczni Adama Skórnickiego odrobią straty w rewanżu?

Po 12. wyścigu niedzielnego spotkania KS Toruń prowadził już różnicą 12 punktów. Ostatecznie Bykom z Leszna udało się zmniejszyć straty do ośmiu oczek. - Torunianie zaskoczyli nas tym torem. Był on zupełnie inaczej przygotowany, niż zazwyczaj. Postawili nas w trudnej sytuacji, ponieważ musieliśmy szybko znaleźć odpowiednie ustawienia w motocyklach. Zajęło nam trochę czasu, by trafić z przełożeniami. Niestety, pogubiliśmy sporo punktów. Momentami przewaga rywali była dość duża, aczkolwiek w końcówce zaczęliśmy mozolne odrabianie strat i ostatecznie stanęło na ośmiu punktach różnicy - skomentował Grzegorz Zengota w rozmowie z leszczynskisport.pl.

27-latek nie będzie miło wspominał pierwszego meczu półfinałowego PGE Ekstraligi. Na Motoarenie zdobył on tylko trzy punkty i bonus w pięciu gonitwach. - Szło mi nieco pod górkę. Nie uzbierałem zbyt wielu oczek. Oczywiście, liczyłem na lepszy występ w swoim wykonaniu, ale taki jest żużel. Robiłem wszystko, co w mojej mocy, by być szybszym. Po nieudanych biegach szukałem i zmieniałem. Efekt nie był najlepszy, lecz jestem dobrej myśli. Liczę na to, że w Lesznie moje osiągnięcia będą bardziej okazałe - dodał Zengota.

Komentarze (10)
kris 81
8.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mm 
avatar
Black Cat
8.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ten bieg z Piterem był mega...jak bym widział juniora. Tak się zastanawiam dlaczego zawodowy żużlowiec nie jest przygotowany na każdą ewentualność na torze (beton, przyczepnie, ślisko itd.) tyl Czytaj całość
avatar
tomas68
8.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Ty tak na poważnie zaskoczyli,to co powiesz o innych odwołanych spotkaniach. 
avatar
k44
8.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakby Gajes zrobił tor jak na ostatnim meczu z Lesznem to byłby dopiero gamoniem, a tak mamy ciekawy półfinał. Grzesiu myślał, że nawet przełożeń nie będzie musiał szukać, he he :D 
avatar
JARASS
8.09.2015
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Zaskoczyli to zawsze lepiej niż "próbowali oszukać ".
Wytłumacz to Grzesiu swojemu koledze.(temu co śpiewa z Wami kolędy ;o))