Play-offy szansą dla Włókniarza? "Częstochowa zasługuje na wielki żużel"

PGE Ekstraliga wróciła do Częstochowy o wiele szybciej, niż ktokolwiek przypuszczał. Gospodarzem nie będzie jednak Włókniarz, a Betard Sparta Wrocław. Dla Włókniarza to ma być furtka na przyszłe lata.

W najnowszej historii polskiego żużla nie było takiej sytuacji, aby w tak ważnej części rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo Polski jedna z drużyn musiała korzystać z obiektu rezerwowego. Od kilku tygodni Betard Sparta Wrocław aklimatyzuje się w Częstochowie, gdzie po raz pierwszy od 2010 roku stanie do walki o medale. Dla częstochowian to szansa na przeżycie ekstraligowych emocji na własnym podwórku, gdyż, jak wiadomo, Włókniarz został zdegradowany i niedopuszczony do żadnej ligi.
[ad=rectangle]
Jedną z postaci, która miała wpływ na to, że wrocławianie ostatecznie wybrali Częstochowę a nie Ostrów Wielkopolski na swój obiekt zastępczy, jest Ireneusz Winiarski. To osoba od wielu lat działająca w środowisku żużlowym, sponsor klubów i zawodników, były członek rady nadzorczej Włókniarza. Teraz jest obecny przy przygotowaniach do organizacji niedzielnego meczu Betard Sparty z Unią Tarnów. Jako postać wywodząca się z Częstochowy, los Włókniarza nie jest mu obojętny. Winiarski wskazuje na zalety goszczenia wrocławian przez częstochowian.

- Na tę chwilę współpraca pomiędzy Spartą a Stowarzyszeniem Włókniarza układa się bardzo dobrze. Wszyscy są mocno zaangażowani. Moim zdaniem to też fajna lekcja dla ludzi ze Stowarzyszenia. Uważam, że Betard Sparta jest jednym z bardziej profesjonalnych klubów prowadzonych w Ekstralidze. Wszystkie rozwiązania, które są we Wrocławiu, spokojnie można przenieść na Częstochowę i dużo skorzystać. Osoby zaangażowane w organizację tych play-offów już widzą i dostrzegają pewne zalety z tej współpracy. My będąc tutaj w Częstochowie przez zasiedzenie przyzwyczailiśmy się do pewnych rzeczy. Teraz przyszedł ktoś z zewnątrz i z boku wygląda to zupełnie inaczej. Okazuje się, że dotąd wcale nie było tak fajnie, jak się nam wydawało. Już pewne pomysły na pewno zostaną w Częstochowie wykorzystane na przyszłość - powiedział Winiarski.

Jeszcze niedawno SGP Arena była wypełniona po brzegi
Jeszcze niedawno SGP Arena była wypełniona po brzegi

W całej Częstochowie trwa wielka akcja promocyjna półfinałowego meczu. Przez centrum miasta przejeżdża pojazd z bannerem zachęcającym do przyjścia na niedzielne starcie, reklamy pojawiają się na telebimach rozmieszczonych na terenie Częstochowy, a na słupach ogłoszeniowych coraz częściej można natknąć się na plakaty informujące o półfinale DMP. We wtorek w centrum miasta częstochowian na niedzielne spotkanie osobiście zapraszał Maksym Drabik.

Oczywiście największym narzędziem informacyjnym i promocyjnym jest Internet. Na profilu częstochowskiego Włókniarza na Facebooku promocja półfinału idzie pełną parą. Dostrzegać zaczęli to nawet kibice wrocławskiej Sparty, którzy są pod wrażeniem zaangażowania z częstochowskiej strony. Znalazła się jednak też grupa sympatyków Lwów zniesmaczona tym faktem. Przypominają oni, że na tak wielką skalę nie promowano nawet meczów Włókniarza.

Władzom Stowarzyszenia być może chodzi nie tylko o wpływy z biletów, ale też o pokazanie całej żużlowej Polsce, że Częstochowa w dalszym ciągu jest zainteresowana żużlem na wysokim poziomie. Podobnego zdania jest Ireneusz Winiarski. Uważa on, że niedzielny półfinał to również test dla Włókniarza i jego kibiców. Przebrnięcie przez ten egzamin może pomóc w powrocie Lwów do uczestnictwa w ligowych rozgrywkach.

- Jestem bardzo zadowolony z tego, że play-offy są w Częstochowie w roku, w którym nie ma tutaj ligi. Częstochowa została mocno skrzywdzona, zwłaszcza kibice, brakiem żużla w wydaniu ligowym w tym mieście. Na otarcie łez w tym roku są te play-offy. Myślę, że jest to duża szansa dla Włókniarza, by pokazać, że organizacyjnie Stowarzyszenie jest gotowe na imprezy masowe. Jestem przekonany o tym, że kibice dopiszą i będą kibicować głównie Maksowi oraz Taiowi. Wiem, że wielu częstochowskich fanów utożsamia się z tymi zawodnikami. Po prostu wszystkich zapraszam na to spotkanie. Przyjdźcie, pokażmy, że jest moc w żużlu w Częstochowie, że Częstochowa zasługuje na żużel na najwyższym poziomie, że ma wspaniałych kibiców. Myślę, że zawody będą super - zakończył Ireneusz Winiarski.

Komentarze (71)
avatar
maks pierwszy
21.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda ze w Polsce jest jeden stadion zuzlowy może będziemy mieć kiedyś w Częstochowie jak Jasna Góra pomoże. 
M.C
3.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do tej pory sprzedano ponad 12tys.biletów jak widać osoba Piotra Barona raczej przyciąga niż zniechęca:) 
maciastorun
3.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech przyjdzie sporo luda, bo kupa żużlowców czeka za oddaniem długu 
avatar
neomis
3.09.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czewa niech wróci do ścigania. Krosno czeka na kolejnego rywala w tej nędznej II lidze. Powodzenia dla wszystkich chcących wskrzesić żużel w ośrodkach, które w tym roku nie zaznały ścigania na Czytaj całość
avatar
Shymek
3.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Mało który miejscowy kibic pójdzie na ten szrot barona /;0