Unii przyda się wsparcie juniorów. Koza: Nasza postawa może być kluczowa

Czas na najważniejszą część sezonu. W fazie play-off PGE Ekstraligi liczyć się będzie każdy punkt, dlatego tarnowska Unia na pewno życzyłaby sobie wsparcia ze strony juniorów.

Zespół dowodzony przez Pawła Barana kolejny rok z rzędu znalazł się w fazie play-off. Tym razem kluczem do sukcesu okazała się wyrównana formacja seniorów, którzy zwłaszcza w ostatnim czasie chwycili wiatr w żagle i spisywali się świetnie nie tylko na swoim domowym torze, ale także na wyjazdach. Zwycięstwo w Zielonej Górze, czy remis na toruńskiej Motoarenie muszą budzić podziw.
[ad=rectangle]
Niestety dla tarnowian, rzadko zdarza się, by ich drużynowy dorobek był powiększany przez młodzieżowców. Z tego sezonu kibicom w pamięci mógł utkwić mecz Jaskółek z zespołem KS Toruń, podczas którego Ernest Koza spisał się wprost rewelacyjnie. Junior Unii zdobył wówczas 12 punktów z bonusem i to dzięki niemu ekipa z Mościc odniosła bardzo ważne zwycięstwo. Koza wyśmienicie sprawdził się jako zastępca Leona Madsena. Powtórzenia takiego osiągnięcia życzyliby sobie sympatycy Unii Tarnów. - Też bym bardzo tego chciał. Będę robił wszystko, aby tak samo zapunktować - przekonywał Koza.

Od spotkania Jaskółek z Aniołami, które miało miejsce na początku czerwca, tarnowscy juniorzy, łagodnie ujmując, nie zaskakują już aż tak pozytywnie. Ich postawa może mieć natomiast kluczowe znaczenie w fazie play-off, gdzie niekiedy losy całego dwumeczu ważą się w jednym wyścigu. Rywalem Unii w półfinale będzie Betard Sparta Wrocław, która od kilku tygodni jest gospodarzem w Częstochowie.

Przy Olsztyńskiej w poniedziałek rozegrano finał Indywidualnych Mistrzostw Ligi Juniorów. W tym turnieju Ernest Koza zaprezentował się bardzo przyzwoicie i został sklasyfikowany na 5. miejscu. To była dla niego na pewno ważna lekcja przed niedzielnym meczem PGE Ekstraligi. - Zawsze to jakieś obycie z tym torem - potwierdził sam zainteresowany. - Wiadomo, że na lidze będzie całkiem inny tor, ale fajnie było móc tu jeszcze przed tym spotkaniem pojeździć - dodał.

Postawa Ernesta Kozy może okazać się bardzo ważna w półfinale PGE Ekstraligi
Postawa Ernesta Kozy może okazać się bardzo ważna w półfinale PGE Ekstraligi

Wrocławianie mocno przygotowują się do półfinału w Częstochowie. W rundzie zasadniczej ich atutem był owal na Stadionie Olimpijskim. Nie wiadomo, jaką przewagę własnego toru będą mieć przy Olsztyńskiej. Bez względu na to, Ernest Koza podkreśla, że dla rezultatu całego dwumeczu bardzo istotna będzie m.in. jego dyspozycja. - To na pewno jakiś plus dla nas, że będziemy jechać w Częstochowie, a nie we Wrocławiu. Ważne jednak żebyśmy ja z drugim młodzieżowcem dorzucili jakieś punkty. Seniorzy spisują się świetnie. My juniorzy nie punktujemy, a oni (seniorzy - dop. red.) wygrywają lub remisują mecze. Potencjał w drużynie jest bardzo duży. Wynik półfinału w dużej mierze pewnie będzie zależał od postawy mojej i drugiego juniora. Na pewno damy z siebie wszystko - powiedział Koza.

Źródło artykułu: