KS Toruń vs. Unia Tarnów: Pomeczowe Hop-Bęc

Podczas niedzielnego meczu w Toruniu zachwycił Paweł Przedpełski i linia seniorska Unii Tarnów. Na minus można z kolei ocenić niemal całą drużynę gospodarzy.

[bullet=hop.jpg] Hop:

Emocje do samego końca

Mecz w Toruniu miał przede wszystkim bardzo ciekawy przebieg. Rywalizacja toczyła się na zasadzie cios za cios. Z początku przewagę zbudowali sobie gospodarze, później goście nieco odrobili, aż w końcu wyszli na dwupunktowe prowadzenie, które chwilę później stracili. Jeszcze przed biegami nominowanymi nierozstrzygnięta była sprawa punktu bonusowego, bardzo cennego dla torunian, którzy musieli dwa ostatnie wyścigi wygrać podwójnie. I choć po czternastej odsłonie to Jaskółki cieszyły się ze zwycięskiego dwumeczu, wciąż była szansa, że uda im się wyrwać Aniołom jeszcze jeden punkt. Ostatecznie stało się to za sprawą świetnej pary Martin Vaculik - Janusz Kołodziej, która pokonała podwójnie Chrisa Holdera i Jasona Doyle'a. Remis zdaje się w stu procentach oddawać postawę obu drużyn na torze.
[b] [ad=rectangle]

Rewelacyjny Paweł Przedpełski [/b]

W tym roku dość często zdarza się, że to juniorzy najskuteczniej punktują w swoich zespołach. Toruński klub od dwóch lat może liczyć na pokaźne zdobycze Pawła Przedpełskiego, który w niedzielę zdobył czternaście punktów. Jeden zawodnik nie był jednak w stanie wygrać meczu i Anioły w ostatnim biegu wypuściły z rąk zwycięstwo. Przedpełski może być jednak z własnej postawy zadowolony. 20-latek był bardzo szybki na starcie i na trasie, co potwierdza fakt, że w trzech wyścigach wręcz zdystansował swoich rywali. W swoim pierwszym starcie stoczył piękny bój o triumf z Januszem Kołodziejem, a w ostatnim musiał uznać wyższość Leona Madsena. - Może to właśnie Paweł wyrasta na naszego lidera i będzie uzupełniać bardziej doświadczonych kolegów - zastanawiał się po meczu Jacek Gajewski.

Wyrównana linia seniorska Unii Tarnów

W przedsezonowych dywagacjach mało kto stawiał na to, że Jaskółki pojadą w fazie play-off. Końcówka rundy zasadniczej jest jednak w wykonaniu tarnowian rewelacyjna. Cenną przewagę buduje para duńska para Kenneth Bjerre - Leon Madsen, znakomicie z roli liderów wywiązują się Janusz Kołodziej i Martin Vaculik, a pojedyncze "oczka" dorzuca też Artur Mroczka. To wszystko pozwala uzupełnić drużynie prowadzonej przez Pawła Barana kiepską formację młodzieżową. Jaskółki dobitnie pokazały to właśnie w Toruniu, gdzie udało im się zremisować, a juniorzy dowieźli do mety zaledwie punkt.
[event_poll=34864]
[bullet=bec.jpg] Bęc:

Brak lidera wśród toruńskich seniorów

Tematem, który z pewnością spędza sen z powiek Jacka Gajewskiego jest sprawa najbardziej doświadczonych w prowadzonej przez niego drużynie. Nie ma nic złego w tym, że liderem i jedynym żużlowcem legitymującym się średnią biegową wyższą niż dwa punkty jest młodzieżowiec, lecz skład Aniołów był budowany trochę inaczej. W szeregach klubu z grodu Kopernika są: były mistrz świata, Chris Holder, uczestnik cyklu Grand Prix, Jason Doyle, a także rewelacyjny Rosjanin, który od lat zalicza się do ścisłej światowej czołówki, Grigorij Łaguta. Żaden z nich w meczu z Jaskółkami nie potrafił jednak zdobyć przynajmniej dziesięciu punktów. To właśnie ich przeciętna postawa w niedzielnym starciu spowodowała, że torunianie zainkasowali zaledwie punkt, choć mieli realną szansę na trzy.

Kolejne wykluczenie "Griszy"

W decydującej fazie meczu Łaguta miał wraz z Pawłem Przedpełskim przywieźć dla Torunia podwójne zwycięstwo, które przedłużyłoby szanse Aniołów na walkę o punkt bonusowy. Po bardzo nerwowym starcie Rosjanin ostatecznie dotknął taśmy. To jego szóste w tym roku wykluczenie i ma on ich najwięcej w całej drużynie. W poprzednich spotkaniach "Grisza" wykluczany był już za spowodowanie czyjegoś upadku lub przekroczenie czasu dwóch minut. W bardzo ważnym meczu z Unią takie sytuacje miały zostać wyeliminowane. - Rozmawialiśmy o tym, ale Łaguta przekombinował na starcie i został wykluczony. Po raz kolejny - mówił zawiedziony menedżer KS Toruń.

Źródło artykułu: