Czerwona kartka dla Mirosława Jabłońskiego!

Kontrowersyjną decyzję podjął Piotr Lis już na początku zawodów w Rzeszowie, gdzie PGE Stal mierzy się z KS Toruń. Arbiter ukarał zawodnika gospodarzy czerwoną kartką!

Przy Hetmańskiej zawrzało. Po długich pracach na torze, który po opadach wymagał odpowiednich zabiegów, rozpoczęto spotkanie PGE Stali z KS Toruń. W pierwszym wyścigu udział wziął m.in. Mirosław Jabłoński. "Jabłko" solidnie przygotowywał się do tego spotkania i ambitnie rozpoczął zawody.
[ad=rectangle]
Po starcie z czwartego pola na wymagającym rzeszowskim owalu Jabłoński napędzał się po szerokiej, próbując wyprzedzić prowadzących torunian. W drugim łuku jednak siła odśrodkowa wyrzuciła go na zewnętrzną i Polak spadł na koniec stawki. Bieg układał się na 5:1 dla KS Toruń i ani Greg Hancock, ani Jabłoński nie mieli szans ich dogonić.

Bieg został jednak przerwany, ponieważ Jabłoński upadł w drugim łuku podczas trzeciego okrążenia. Zawodnik PGE Stali źle wjechał w wiraż, wyrzuciło go na szeroką i nie opanował motocykla. Jabłoński natychmiast wstał i starał się zabrać motocykl z rzeszowskiego owalu, jednak nie zdążył tego uczynić. Arbiter Piotr Lis przerwał wyścig i wykluczył Jabłońskiego z powtórki. Ponadto postanowił ukarać go czerwoną kartką, co wywołało ogromne emocje.

Czerwona kartka dla Jabłońskiego oznacza, że do końca spotkania z KS Toruń nie może on wyjechać na tor. Dodatkowo nie będzie mógł on wystąpić w kolejnym meczu PGE Stali Rzeszów.

Skrót meczu PGE Stal Rzeszów - KS Toruń

Źródło: PGE Ekstraliga/x-news

Źródło artykułu: