W tym artykule dowiesz się o:
Po trzynastu latach przerwy finał Indywidualnych Mistrzostw Polski wraca do Gorzowa Wielkopolskiego. - To jest nobilitacja dla klubu. Pięciu zawodników Stali walczy w finale, to o czymś świadczy. Oczywiście mam świadomość, że kilku żużlowców wypadło przez kontuzje. Fakt, że dwóch naszych juniorów startuje w niedzielę oznacza, że idziemy w dobrym kierunku. W ubiegłym roku wszystkich ograł Krzysztof Kasprzak. Jestem przekonany, że teraz będziemy się radować zwycięstwem juniora - powiedział Władysław Komarnicki. [ad=rectangle] - Oczywiście wybieram się na finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Głęboko wierzę w to, że złoto zdobędzie Bartek Zmarzlik. On się nie spali, bo to myślący chłopak. Takie zawody go nie przytłaczają, bo ma jeszcze wyższe cele. Będzie chciał zostać szybko Indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów, a w niedalekiej przyszłości również Indywidualnym Mistrzem Świata seniorów. To może być jego mały krok w karierze - dodał honorowy prezes Stali Gorzów. Kto włączy się do walki o złoty medal? - Myślę, że w pierwszej piątce znajdzie się jeszcze miejsce dla Piotra Protasiewicza, Krzysztofa Buczkowskiego, Macieja Janowskiego i Przemysława Pawlickiego. To między tą czwórką rozstrzygnie się rywalizacja o srebrny i brązowy medal - podkreślił Komarnicki.
Finał IMP oczami Władysława Komarnickiego: 1. Bartosz Zmarzlik 2. Piotr Protasiewicz 3. Krzysztof Buczkowski