[bullet=hop.jpg] HOP
Dryml jak na lidera przystało
Ostatni dwucyfrowy dorobek punktowy Ales Dryml zanotował w Rawiczu, gdzie tylko raz dał się pokonać rywalom. Po dwóch trochę słabszych meczach Czech pokazał, że wciąż pozostaje najlepszym zawodnikiem Motoru. 36-latek w niedzielę był nie do ugryzienia. 15 punktów i wzięcie ogromnej odpowiedzialności za wynik w ostatnim wyścigu czynią z Drymla największego autora zwycięstwa Koziołków.
Przebudzenie gdańszczan i emocje do końca
Początek drugoligowego hitu nie zaczął się najlepiej dla podopiecznych Grzegorza Dzikowskiego. Lublinianie dzięki dobrej jeździe seniorów wysforowali się po piątym biegu na dziesięciopunktowe prowadzenie. Motorowi udało się tę zaliczkę zwiększyć do dwunastu "oczek" po dziewiątym wyścigu. Karta jednak odwróciła się po upadku Kamila Pulczyńskiego i wykluczenia go z dalszej rywalizacji. Gdańszczanie po przerwie w oczekiwaniu na karetkę zaczęli stopniowo odrabiać straty. Przed gonitwą numer 15 ekipa z Lublina wygrywała czteroma punktami, co dawało jeszcze szanse nadmorskiemu zespołowi na remis. Jednak po ostatnim starcie nic się nie zmieniło i zwycięstwo zostało w Kozim Grodzie.
Motor na równi z Wybrzeżem, choć nie pierwszy
Niedzielny mecz stał też pod znakiem walki o przodownictwo w Polskiej Lidze Żużlowej 2. Gdyby lublinianie utrzymali dobre tempo i powiększyli przewagę nad zespołem z Gdańska, wówczas mogli nawet wyprzedzić bezpośrednich rywali w tabeli o jeden punkt. Bonus dla Wybrzeża oznacza jednak, że oba zespoły mają po dziesięć punktów, a liderem są nadal jeźdźcy znad Bałtyku.
[bullet=bec.jpg] BĘC
Pechowy upadek z bolesnym końcem
Miano największego pechowca meczu zostało należy się bez wątpienia Kamilowi Pulczyńskiemu. Wychowanek klubu z Torunia od początku zawodów prezentował się z bardzo dobrej strony. Wszystko zmienił wyścig dziesiąty, w którym to jadący na trzecim miejscu Pulczyński stracił kontrolę nad motocyklem i upadł na tor. Konsekwencje dla 23-latka okazały się poważne, bowiem ma on złamane biodro i czeka go długi okres rehabilitacji.
Krajowi zawodnicy nie dorównują obcokrajowcom
Po spotkaniu Grzegorz Dzikowski może mieć spore pretensje do polskich zawodników. Ani Kamil Brzozowski, a tym bardziej Łukasz Sówka nie spełniają oczekiwań szkoleniowca gdańszczan. Krajowi seniorzy uzbierali zaledwie pięć punktów i dwa bonusy, co pokazuje, że do zwycięstwa Wybrzeżu zabrakło właśnie wsparcia tych jeźdźców.
[event_poll=51490]