Spartanie pożegnali Olimpijski zwycięstwem - Betard Sparta Wrocław vs. PGE Stal Rzeszów (relacja)

Zwycięstwem gospodarzy 56:34 zakończył się mecz PGE Ekstraligi pomiędzy Betardem Spartą Wrocław a PGE Stalą Rzeszów. Wrocławianie zdobyli również punkt bonusowy.

Drużyna PGE Stali Rzeszów przyjechała do stolicy Dolnego Śląska osłabiona brakiem Petera Kildemanda, który nabawił się kontuzji podczas półfinału eliminacji do IMŚ w Rydze. Jego miejsce w składzie "Żurawi" zajął Mirosław Jabłoński.
[ad=rectangle]
Spotkanie we Wrocławiu rozpoczęło się z opóźnieniem, gdyż po nocnych opadach deszczu tor na Stadionie Olimpijskim nie był w najlepszym stanie. Sędzia Artur Kuśmierz zarządził jego dodatkowe ubijanie, przez co mecz opóźnił się o ponad pół godziny.

Już pierwszy wyścig pokazał, że zawodnicy będą rywalizować na wymagającym torze. Dobrze ze startu wyszedł Tai Woffinden, ale Brytyjczyk wpadł w koleinę na wyjściu z pierwszego łuku, co natychmiast wykorzystał Greg Hancock i to Amerykanin sięgnął po trzy "oczka". Do niecodziennej sytuacji doszło w trzeciej gonitwie. Po starcie na prowadzeniu znalazł się Dawid Lampart, jednak już na drugim okrążeniu zawodnik gości został wyprzedzony przez Michaela Jepsena Jensena i Tomasza Jędrzejaka. Lampart nie dał jednak za wygraną i na ostatnim "kółku" wyprzedził Jędrzejaka. Chwilę później żużlowiec z Rzeszowa zanotował defekt i jadący za nim "Ogór" musiał wytracić prędkość, aby w niego nie uderzyć. W tej sytuacji Jędrzejak spadł na ostatnie miejsce. Sędzia Kuśmierz uznał jednak, że Lampart doprowadził do niebezpiecznej sytuacji na torze i wykluczył go, przez co wrocławianie wygrali ten bieg 4:2. W następnym wyścigu podwójne zwycięstwo odniosła para Janowski-Drabik i gospodarze prowadzili już 16:8.

W biegu piątym Hancock był kolejnym żużlowcem, który wpadł w koleinę na wyjściu z pierwszego łuku. Amerykanin prowadził przez trzy okrążenia, by popełnić błąd na ostatnim "kółku" i stracił pierwsze miejsce na rzecz Jepsena Jensena. Przed startem do biegu szóstego po raz kolejny pech dopadł Lamparta. Zawodnikowi PGE Stali Rzeszów zdefektował motocykl i mechanicy dowieźli mu drugą maszynę, ale nie zrobili tego w czasie dwóch minut i Lampart został wykluczony. Bieg zakończył się wygraną Kenniego Larsena, który na dystansie wykorzystał błąd Macieja Janowskiego.

W siódmej odsłonie dnia doszło do kolejnego upadku na wyjściu z pierwszego łuku. Mirosław Jabłoński wpadł w dziurę i stracił panowanie nad motocyklem. Zawodnik z Rzeszowa został wykluczony z powtórki, a przed jej rozegraniem kierownictwo gości po raz kolejny zgłosiło zastrzeżenia co do stanu wrocławskiego toru. W efekcie doszło do dodatkowego ubijania i równania nawierzchni. Po paru minutach rozegrano powtórkę siódmego biegu, w którym wrocławianie wygrali 4:2. W tym momencie Betard Sparta prowadziła w całych zawodach 27:15.

Do fatalnego upadku doszło w gonitwie numer dziewięć. Na wyjściu z łuku Larsen stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w Lamparta, co doprowadziło do upadku żużlowców z Rzeszowa. Polak powrócił do parku maszyn o własnych siłach, ale Duńczyk opuścił tor w karetce i po chwili został odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania nogi. - Nie wiemy co dokładnie stało się Kenniemu. Narzekał na silny ból w okolicach kostki, do tego bolał go nadgarstek - powiedział po meczu trener Janusz Ślączka. W powtórce para Woffinden-Milik wygrała podwójnie i przewaga gospodarzy wzrosła do osiemnastu punktów (36:18).

Goście z Rzeszowa wzięli się za odrabianie strat w gonitwach numer jedenaście i dwanaście. Najpierw podwójne zwycięstwo do mety dowieźli Greg Hancock i Dawid Lampart, którzy nie dali szans parze Janowski-Milik. W kolejnej gonitwie wygraną 4:2 rzeszowianom zapewnił duet Hancock-Czaja. W ten sposób "Żurawie" zniwelowały stratę do dwunastu punktów i potwierdziły chęć wywiezienia z Dolnego Śląska punktu bonusowego.
[event_poll=34846]
Jednak końcówka spotkania ponownie należała do Betardu Sparty Wrocław. W tym fragmencie spotkania rzeszowianie potrafili dobrze ruszyć spod taśmy, ale brakowało im prędkości na dystansie. W trzynastej gonitwie Woffinden i Jepsen Jensen na trasie uporali się z Czają. Z kolei w pierwszym z biegów nominowanych Maksym Drabik po ładnej walce wygrał z Czają, zaś "Liglad" wyprzedził Lamparta. Na zakończenie zawodów podwójne zwycięstwo odniosła para Woffinden-Janowski, która na dystansie wyprzedziła Hancocka.

Dla wrocławian był to ostatni mecz na Stadionie Olimpijskim w rundzie zasadniczej. Drużyna Betardu Sparty kończy tę fazę sezonu z sześcioma zwycięstwami i jedną porażką na własnym torze. - To dobry bilans, ale jesteśmy dobrą drużyną i na wyjazdach również stać nas na zwycięstwa - powiedział po meczu Jepsen Jensen.

Wyniki:

PGE Stal Rzeszów - 34
1. Greg Hancock - 12 (3,2,0,3,3,1)
2. Karol Baran - 0 (0,0,-,-)
3. Dawid Lampart - 3+1 (w,w,1,2*,u,0)
4. Kenni Larsen - 7 (2,3,2,w)
5. Mirosław Jabłoński - 3 (1,w,2,0)
6. Artur Czaja - 9+1 (2,2,1*,1,1,2)
7. Krystian Rempała - 0 (0,0,-)

Betard Sparta Wrocław - 56
9. Tai Woffinden - 14 (2,3,3,3,3)
10. Vaclav Milik - 4+2 (1*,1,2*,0)
11. Tomasz Jędrzejak - 7 (1,1,3,2)
12. Michael Jepsen Jensen - 9+1 (3,3,0,2*,1)
13. Maciej Janowski - 10+2 (2*,2,3,1,2*)
14. Adrian Gała - 2 (1,1,0)
15. Maksym Drabik - 10 (3,3,1,3)

Bieg po biegu:
1. (61,57) Hancock, Woffinden, Milik, Baran 3:3
2. (60,70) Drabik, Czaja, Gała, Rempała 4:2 (7:5)
3. (61,23) Jensen, Larsen, Jędrzejak, Lampart (w) 4:2 (11:7)
4. (61,24) Drabik, Janowski, Jabłoński, Rempała 5:1 (16:8)
5. (61,58) Jensen, Hancock, Jędrzejak, Baran 4:2 (20:10)
6. (61,26) Larsen, Janowski, Gała, Lampart (w/2min) 3:3 (23:13)
7. (61,46) Woffinden, Czaja, Milik, Jabłoński (w/u) 4:2 (27:15)
8. (61,90) Janowski, Larsen, Drabik, Hancock 4:2 (31:17)
9. (61,33) Woffinden, Milik, Lampart, Larsen (w/u) 5:1 (36:18)
10. (62,61) Jędrzejak, Jabłoński, Czaja, Jensen 3:3 (39:21)
11. (62,09) Hancock, Lampart, Janowski, Milik 1:5 (40:26)
12. (61,94) Hancock, Jędrzejak, Czaja, Gała 2:4 (42:30)
13. (61,30) Woffinden, Jensen, Czaja, Jabłoński 5:1 (47:31)
14. (61,42) Drabik, Czaja, Jensen, Lampart (u4) 4:2 (51:33)
15. (61,61) Woffinden, Janowski, Hancock, Lampart 5:1 (56:34)
NCD:

uzyskał Maksym Drabik -  60,70 s. w biegu nr 2.
Widzów:
3800.
Sędzia:
Artur Kuśmierz (Częstochowa)
Startowano według II zestawu.

Źródło artykułu: