Kapitan SPAR Falubazu Zielona Góra na grudziądzkim torze był niezwykle szybki. "PePe" co prawda swój pierwszy wyścig ukończył na trzeciej pozycji, lecz w kolejnych biegach był już bezbłędny i ukończył zawody z 16 punktami na koncie. Mimo tego Żółto-Biało-Zieloni nie poradzili sobie z beniaminkiem PGE Ekstraligi. - Wynik mówi o wszystkim. Przyjechaliśmy do Grudziądza po dwa punkty, lecz to się nie udało i do Zielonej Góry wracamy na tarczy, szkoda. Brakuje nam punktującego zawodnika. Czekamy na "AJ-a", aż się pozbiera, bo za każdym razem trochę brakuje punktów. Trzeba pogratulować drużynie grudziądzkiej, byli bardziej wyrównanym zespołem. Uważam, że czas działa na naszą korzyść i z czasem będziemy mocniejsi - przyznał Piotr Protasiewicz w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
[ad=rectangle]
Zielonogórzan w czwartek nieco zaskoczyła grudziądzka nawierzchnia. Podopieczni Sławomira Dudka byli przygotowani na inne przygotowanie toru w Grudziądzu. - Nie było tak twardo, jak się spodziewaliśmy, tym bardziej nie było równo, bo dotychczasowe mecze GKM-u u siebie odbywały się na twardym, równym torze. Teraz nawierzchnia była zupełnie inna, było wiele dziur i nierówności, dużo bardziej się sypało. Dla mnie to działało na korzyść, bo można było powalczyć, pojechać szeroko, gdzie nikt nie jechał - powiedział "PePe".
źródło: Radio Zielona Góra
[b]Skrót meczu MRGARDEN GKM Grudziądz - SPAR Falubaz Zielona Góra
[/b]
W tym roku w tej lidze może zdarzyć się wszystko...i tak jak nikt nie jest pewny spadkto tylko sport... Czytaj całość