Witold Skrzydlewski: Nikomu już nie zaufam. Za rok ja wybiorę zawodników

- Ta drużyna już nic nie pojedzie. W przyszłym roku nikomu już nie zaufam i zbuduję drużynę sam - mówi po porażce Orła Łódź w Ostrowie prezes [tag=436]Witold Skrzydlewski[/tag].

Orzeł Łódź przegrał aż 27:63. Prezes tego klubu na wygraną z drużyną Marka Cieślaka nie liczył, ale miał nadzieję, że jego zawodnicy nawiążą chociaż walkę z gospodarzami. Tak się nie stało i kibice obejrzeli bardzo jednostronne widowisko. - Moi zawodnicy nie są w stanie mnie już niczym zaskoczyć, nawet jak przegrają do 15 - skomentował spotkanie w Ostrowie Witold Skrzydlewski. - Taka jazda nie przystoi. Nie rozumiem tego, bo we wszystkich rozmowach oni sprawiają wrażenie, że są mocarzami. Oglądałem kolejny raz mecz Wandy Kraków i powiem szczerze, że byłem pod wrażeniem. Tam zespół stanowi monolit, a u nas tego nie ma. Każdy sobie po prostu jedzie i czasami zdobywa ten jeden punkt na koledze. I to wszystko. Totalna porażka - dodał prezes Orła.
[ad=rectangle]
Główny sponsor klubu nie zamierza wykonywać w tym sezonie nerwowych ruchów. Zespół ma spokojnie dokończyć rozgrywki. Zmiany nastąpią jednak już w przyszłym roku. - Nic już się teraz nie zrobi. Mogę za to powiedzieć, że w przyszłym roku nikomu już nie zaufam. Wezmę odpowiedzialność na siebie za wszystko. Tym razem to ja wybiorę zawodników. To będą moje decyzje i moja odpowiedzialność - zapowiedział Skrzydlewski.

Prezes Orła uważa, że jego drużyna może mieć problem, by uniknąć rywalizacji w meczach barażowych. - Nie jestem spokojny nawet o utrzymanie. Pojedziemy baraże i rywalem będzie Lublin lub Gdańsk. Przy poziomie, który obecnie prezentujemy, z pewnością przegramy. Trzeba uniknąć baraży? Ja jednak nie wsiądę na motocykl i nie będę za tych panów punktować. Oni opowiadają bajki, że są przygotowani, że mają posprawdzane motory, a później jadą jak jadą i ścigają się między sobą. Proszę zwrócić uwagę, na kim oni zdobywali punkty - na kolegach z zespołu. Przegraliśmy do 27, a to oznacza, że tak naprawdę wywalczyliśmy w Ostrowie 12 punktów. O czym my rozmawiamy? Tor był elegancki, trzeba było się tylko ścigać - zakończył Skrzydlewski.

Źródło artykułu: