Niedzielny pojedynek na Stadionie Edwarda Jancarza będzie starciem pierwszej z ostatnią drużyną w ligowej tabeli. Ekspert nc+, Jan Krzystyniak prognozuje, że leszczyński zespół pogrąży MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów, wygrywając mecz z nawet dziesięcioma punktami przewagi. Menedżer Fogo Unii, Adam Skórnicki, pytany o to czy jest równie dużym optymistą, odparł: - Ja jestem nim z zasady. Poza tym dziwnie byłoby, gdybym jechał z drużyną do Gorzowa zakładając porażkę. Zeszłoroczny finałowy pojedynek zakończył się wygraną Stali, która zdobyła mistrzostwo, ale zobaczymy jak będzie tym razem.
[ad=rectangle]
Przewagą Fogo Unii jest forma prezentowana na początku tego sezonu. Gorzowianie liczą jednak na odbicie się od dna ligowej tabeli, tym bardziej, że będą dysponowali atutem własnego toru. - My szanujemy i nie obawiamy się przeciwników. Zobaczymy jak podejdą do tego gorzowianie - stwierdził Adam Skórnicki, odpowiadając w ten sposób na pytanie, czy jest spokojny o przygotowanie tamtejszego toru. - Jeśli chodzi o presję, to bardziej odczuwać muszą ją gorzowianie. Przegrali dwa spotkania i niektórzy już teraz mówią, że gdyby znów nie zdobyli punktów, to jako mistrzowie Polski byliby w słabym położeniu - dodał.
Ostateczne decyzje odnośnie składu leszczynian na niedzielne spotkanie zapadną w okolicach weekendu. Menedżer Skórnicki nie wpisał bowiem nikogo pod numerem drugim, gdzie może pojawić się Tomas H. Jonasson lub Grzegorz Zengota. - Wszystko w tej sprawie wyjaśni się w swoim czasie. Tak jak mówiłem już wcześniej, życzyłbym wszystkim menedżerom klubów takiego bólu głowy przy ustalaniu składu - podsumował Skórnicki.
Adam Skórnicki: To Gorzów jest pod presją
Znajdująca się bez punktów Stal może chcieć zaskoczyć Fogo Unię swoim torem. - My szanujemy i nie obawiamy się przeciwników. Zobaczymy jak podejdą do tego gorzowianie - mówi Adam Skórnicki.