Grzegorz Dzikowski: Nie możemy tak głupio tracić przewagi

Wybrzeże Gdańsk udanie rozpoczęło rozgrywki PLŻ 2. Grzegorz Dzikowski po spotkaniu z KMŻ-em Motor żałował tego, że pod koniec stopniała wysoka przewaga czerwono-biało-niebieskich.

Wybrzeże Gdańsk wygrało z KMŻ-em Motor Lublin 52:38. - Handicap własnego toru było wyraźnie widać, ale lubelska drużyna to nie są zawodnicy przypadkowi, tylko doświadczeni jeźdźcy. Dwóch z nich - Drymla i Lahtiego miałem do dyspozycji w ubiegłym roku podczas pracy w Ostrowie. To bardzo dobrzy zawodnicy i strasznie obawiałem się tego meczu. Odpowiednio zaskoczyliśmy przeciwnika na początku spotkania. Takiej przewagi nie możemy jednak tak głupio tracić, jak w drugiej części - żałuje Grzegorz Dzikowski.
[ad=rectangle]

Do ósmego biegu wydawało się, że nie tylko zwycięstwo Wybrzeża, ale i kwestia punktu bonusowego jest już przesądzona. Tak jednak nie jest. - Zgodzę się z tym. Nigdy nie wolno lekceważyć przeciwnika. Zawody mają 15 biegów i przez cały czas zawodnicy muszą jechać skoncentrowani na maksa. Dopiero po ostatnim wyścigu można się rozluźnić - przestrzega Dzikowski.

Gdańszczanie zgodnie mówili po meczu, że są zadowoleni z frekwencji. - Na szczęście dopisała pogoda. Miał padać deszcz, a było prawie 20 stopni Celsjusza. Niektórzy wybrali spacery, wyjazd nad jezioro, czy inne formy spędzenia wolnego czasu. Frekwencja zaskoczyła w trakcie meczu. Chwała za to kibicom. Dziękujemy im, że po takich zawirowaniach są z nami i nam dopingują. To też wpływa na zawodników - cieszy się wracający do Gdańska szkoleniowiec.

Po długiej zimie niektórzy dopiero ze startem pierwszego ligowego biegu uwierzyli, że naprawdę żużel w Gdańsku nie upadł. - My się obawialiśmy tego meczu, bo z wiadomych przyczyn wszystko musieliśmy zorganizować w bardzo krótkim czasie. Chwała prezesom, sponsorom i ludziom wykonującym czarną robotę - podkreśla Dzikowski, którego drużynę czeka teraz mecz w Krośnie. - Mamy swój tok treningowy i tak będziemy musieli to realizować. Później jedziemy jeszcze do Rawicza. Życzyłbym sobie, by cała liga była ułożona tak, by nie było przerw. Wiadomo jednak co jest tego przyczyną i nie ma co się nad tym rozwodzić - dodaje.

Źródło artykułu: