Po bardzo ciekawym pojedynku, podopieczni Sławomira Dudka pokonali przed własną publicznością PGE Stal Rzeszów 50:40. - Patrząc na moją postawę, to raczej nie było dobrze. Muszę jeszcze trochę pojeździć, potrenować. Ważne jednak, że wygraliśmy mecz, choć to nie było łatwe spotkanie. PGE Stal była trudnym rywalem, stawiała nam opór. Było fajne ściganie, kibicom na pewno się podobało. Wydaje mi się, że trochę za nisko wygraliśmy - podsumował Krystian Pieszczek.
[ad=rectangle]
Junior SPAR Falubazu Zielona Góra pokazał w niedzielę, że drzemią w nim spore możliwości. Wychowanka gdańskiego Wybrzeża w kolejnych meczach z pewnością stać na jeszcze lepsze wyniki przy W69. - W każdym biegu dobrze wychodziłem ze startu. W pierwszym wyścigu pomyliłem się co do ustawień, w drugim już było dobrze, mój trzeci start też był niezły, ale po prostu Peter Kildemand wykorzystał fakt, że jechałem z zewnętrznego pola, wywiózł mnie i skorzystali na tym przeciwnicy - dodał.
19-latek nie ukrywa, że chciałby startować więcej niż trzy razy w meczu. O większą liczbę biegów może być jednak trudno, gdyż seniorzy SPAR Falubazu spisują się bez większych zarzutów. - Nie satysfakcjonuje mnie jazda w trzech biegach. Tak naprawdę to jest stop w mojej karierze. Chcę jeździć lepiej, by w meczu startować cztery czy pięć wyścigów, bo w przypadku występu w trzech biegach, podobnie jak każdy junior, nie będę się rozwijał - zakończył Pieszczek.
A tak powaznie, nie widze opcji na wiecej jak regulaminowe 3 wystepy, no chyba ze w przypadku kontuzji(odpukac) badz kompletnej Czytaj całość