Krzysztof Buczkowski ma już jednostki wyjazdowe. Czas szukać silników domowych

Po sparingu w Gorzowie Krzysztof Buczkowski jest już pewien, które silniki będą mu służyły na wyjazdach. W najbliższym czasie chce sprawdzić na sparingach jednostki przeznaczone na mecze w Grudziądzu.

Stal Gorzów pokonała na swoim torze w treningu punktowanym ekipę GKMu Grudziądz rezultatem 52:38. Najwięcej "oczek" dla drużyny gości uzbierał Krzysztof Buczkowski - 9 punktów w czterech startach. Wychowanek grudziądzkiej drużyny powrócił na "stare śmieci" i chce być silnym punktem drużyny.
[ad=rectangle]
- Bardzo chciałem wrócić do Grudziądza i cieszę się, że obie strony tego chciały i szybko się dogadaliśmy. Nie było w sumie jakichś wielkich rozmów czy to z jednym, czy to z drugim klubem, był od razu plan, który fajnie, że się zrealizował, cieszę się, że jestem w Grudziądzu - mówił tuż po zakończonym czwartkowego sparingu.

W Gorzowie Wielkopolskim Buczkowskiemu od dłuższego czasu bardzo dobrze idzie, a sam zainteresowany nie ukrywa, że pasuje mu owal na Stadion im. Edwarda Jancarza. Czwartkowy sparing był jednak sposobem na wybranie silników, które będą służyć 29-latkowi w meczach wyjazdowych. - W moim przypadku fajnie wyszło, cieszę się. Była jedna wpadka, ale to spróbowaliśmy sobie innych ustawień, jak sprzęt zareaguje i zareagował akurat źle. Dobrze, że tak się stało, że teraz możemy sobie pozwolić na błędy i mieć co eliminować, żeby nie błądzić w meczach o prawdziwą stawkę. - stwierdził. - Jeśli chodzi o sprzęt, to te najlepsze jednostki sobie wybrałem już, mam takie dwa silniki, którymi mogę jechać na wyjeździe. Cały czas walczę u siebie w Grudziądzu, żeby odświeżyć sobie to wszystko, bo trzy lata nie jeździłem w Grudziądzu, więc troszkę pracy jeszcze nas czeka, ale myślę, że dojdziemy do ładu. Jadę tutaj nieźle, więc myślę, że u siebie będę miał handicap swojego toru - komentował.

Skoro już o sprzęcie mowa, jakich tłumików używa popularny "Buczek"? - Ja osobiście stosuję Kinga i nie widzę powodów ku temu, żeby z niego rezygnować. Testowałem oczywiście polską jednostkę, która nie za bardzo mi podpasowała i trzymam się tego, co mam. Silniki są szybkie, tłumiki do nich pasują Kinga, więc jadę na tym, co jest - mówił.

Nie jest jednak tak, że Buczkowski ma już wszystko dopasowane i to już koniec jego testowania sprzętu na wyjazdach. W najbliższym czasie będzie chciał przeprowadzać kolejne testy w innych ośrodkach żużlowych. - W piątek jadę na turniej do Adriana Miedzińskiego, sobota oczywiście trening w Grudziądzu, później mamy sparing z Toruniem też dobrze obsadzony, bo Toruń awizował swój najsilniejszy skład, trzydniowa przerwa i jedziemy do Krosna na eliminacje Złotego Kasku, pojawię się też tutaj na turnieju Krzyśka Kasprzaka. Cieszę się, że tych startów jest tyle, może Anglia mi odpadła, więc w Polsce sobie to odbijam i jest dobrze - zakończył.

Źródło artykułu: