Maksym Drabik gościem w niższej lidze? "Ważne, by startować"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sławomir Drabik przyznaje, że kluczowe dla rozwoju kariery jego syna są nie tyle zdobycze punktowe, ile możliwość regularnej jazdy. Możliwe, że będzie on poszukiwać startów poza Wrocławiem.

W tym artykule dowiesz się o:

Kluby startujące w Nice Polskiej Lidze Żużlowej i PLŻ 2. nie mają często zbyt szerokiego zaplecza juniorów. Dobrze sprawdza się w takim przypadku funkcja "gościa", polegająca na tym, że zespół sprowadza na dane spotkanie młodzieżowca z wyższej klasy rozgrywek. Rozchwytywani mogą być choćby zawodnicy Betardu Sparty Wrocław. [ad=rectangle] O dwa miejsca w składzie drużyny Piotra Barona walczyć będzie trzech juniorów - Adrian Gała, Damian Dróżdż i Maksym Drabik. Wrocławianie zakładają, że zawodnik, który okaże się w daną niedzielę rezerwowym, będzie mógł udać się na mecz niższej klasy rozgrywek. - Nam takie rozwiązanie by odpowiadało. W tym wieku najważniejsze jest to, by zawodnik miał gdzie jeździć, bo regularne starty są po prostu najważniejsze. Liczymy, że Maks będzie miał miejsce w składzie Sparty, ale jeśli coś by poszło nie tak, to poszukamy innego rozwiązania - wyjaśnił ojciec zawodnika, Sławomir Drabik. Kluby z niższych klas rozgrywek mogłyby być zainteresowane tym zawodnikiem tym bardziej, że jeżdżąc przed rokiem w barwach MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii, uzyskał średnią biegową 1,778. Nieco gorzej wiodło mu się natomiast w barwach łódzkiego Orła (1,091). - W przyszłość póki co nie wybiegamy. We Wrocławiu Maks czuje się dobrze i jesteśmy jak dotąd zadowoleni. Kompletujemy teraz sprzęt i silniki, czekając na nowy sezon. Nowe tłumki przelotowe mogą wprowadzić trochę zamieszania i zobaczymy, jak wszystko będzie wyglądać, gdy Maks rozpocznie treningi na torze - podsumował Drabik.

Źródło artykułu: