- Sytuacja jest dla nas bardzo dziwna. 26 listopada podpisaliśmy list intencyjny z Leonem Madsenem. Zawodnik odesłał go do nas na maila. Wszystkie informacje, które powinny zostać zawarte w takim dokumencie, się w nim pojawiły. Była to między innymi deklaracja podpisania umowy w okresie transferowym, który się właśnie rozpoczął. Uzgodniliśmy również wszystkie kwestie dotyczące finansów. Najgorsze, że zawodnik złamał dane nam słowo, a to liczy się bardziej od wszystkich podpisów, które złożył. Leon zachował się dziwnie i nieprofesjonalnie. Cała ta sytuacja pokazuje też, skąd biorą się długi polskich klubów. Jeśli jeden zabiera drugiemu zawodnika i się licytuje, to później cierpią na tym budżety - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Arkadiusz Tuszkowski.
[ad=rectangle]
Sytuacja Leona Madsena może wydawać się podobna do przypadku Artioma Łaguty. Rosjanin miał także złożyć deklarację tarnowianom, a później wybrał ofertę GKM-u. - Ciężko mi się do tego odnosić, ale w mojej ocenie nie ma porównania. O ile dobrze wiem, to Artiom Łaguta nie podpisał w Tarnowie żadnego dokumentu. Z Leonem Madsenem było inaczej. Mamy jego list intencyjny. Podaliśmy już sobie dłonie, wszystko było dogadane, a w ślad za tym poszły podpisy. W takim przypadku należy dotrzymać danego słowa, bo sprawy zaszły zbyt daleko. W sytuacji, która zaistniała, bardzo ucierpiał wizerunek grudziądzkiego klubu oraz nadszarpnięte zostało zaufanie oraz wiarygodność kibiców w stosunku do Leona Madsena - wyjaśnił Tuszkowski.
GKM nie zamierza puścić tej sytuacji w niepamięć. Działacze beniaminka Ekstraligi chcą w najbliższym czasie porozmawiać na ten temat z prawnikami. - Na pewno zastanowimy się z grupą prawników, jakie działania można podjąć w tej sprawie - dodał na zakończenie prezes GKM-u.
Na drugiej stronie publikujemy list intencyjny, który podpisał Leon Madsen z GKM-em Grudziądz:[nextpage]
Czy GKM powinien dochodzić swoich racji w sprawie Leona Madsena? 
na Instagramie 
na Facebooku 
2. No, a ja właśnie nie rozumiem takich tłumaczeń, bo to podwójna moralność. Można powiedzieć, że mój klub i fajnie, że wszedł, ale nie chce takich numerów. Inaczej to zwykła kpina i b Czytaj całość
2. Nie rozumiem - ja kibicuję Orłowi i chcę dla niego jak najlepiej - w tym sensie nawet rozumiem kibiców takiej Ostrovi, co Czytaj całość