Nowy nabytek Orła Łódź pójdzie śladem Petera Kildemanda i Jasona Doyle'a?

Oliver Berntzon postanowił zrobić kolejny krok w rozwoju swojej kariery. Szwed podpisał kontakt z Orłem Łódź i w przyszłym sezonie wystartuje w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej.

W minionym sezonie reprezentant Szwecji startował w drużynie Kolejarza Opole, gdzie okazał się być silnym punktem zespołu, mimo że wystąpił tylko w pięciu spotkaniach. Kilka tygodni temu Oliver Berntzon podjął decyzję o zmianie otoczenia, podpisując list intencyjny z drużyną Orła Łódź. 21- latek cieszy się, że będzie miał teraz okazję do startów na zapleczu ENEA Ekstraligi.
[ad=rectangle]
- Wiem, że starty w wyższej lidze są pewnym wyzwaniem, jednak nie myślę o tym. Poza ofertą z Łodzi, otrzymałem też propozycje ze strony innych klubów. Jedna nawet pojawiła się z Ekstraligi. Ścigam się na co dzień w szwedzkiej Elitserien, dlatego mam stały kontakt z najlepszymi zawodnikami - tłumaczył.

Starty w łódzkiej drużynie mogą być dla Szweda wielką szansą. W przeszłości w zespole Orła świetnie radzili sobie m.in. Peter Kildemand czy Jason Doyle, a ich dobra postawa zaowocowała kontraktem w Enea Ekstralidze. Dobra organizacja klubu to duża zasługa Witolda Skrzydlewskiego, który niejednokrotnie swoim zawodnikom nie szczędził słów krytyki. Berntzon przyznaje jednak, że nie ma żadnych obaw co do współpracy z prezesem.

- Słyszałem, że prezes potrafi powiedzieć otwarcie, kiedy coś mu się nie podoba. Osobiście poznałem go tylko trochę, więc nie mogę oceniać, jak to jest naprawdę. Nie sądzę jednak, żeby mogły powstać między nami jakieś problemy. Łączy nas przecież ten sam cel - wyjaśnia.

Oliver Berntzon podpisujący list intencyjny z Orłem Łódź
Oliver Berntzon podpisujący list intencyjny z Orłem Łódź

Dla żużlowca z Kraju Trzech Koron sezon 2014 był bardzo udany. Oprócz dobrych występów w ligach, Berntzon dość nieoczekiwanie znalazł się w kadrze reprezentacji Szwecji na rozgrywki Drużynowego Pucharu Świata. Starty w tak prestiżowym turnieju pozwoliły mu uwierzyć w siebie, dlatego z optymizmem odnosi się do przyszłorocznych rozgrywek.

- Moim głównym założeniem jest czynienie stałego postępu i rozwijanie się jako zawodnik. Oczywiście, że każdy przed sezonem zakłada sobie podobne cele, aby prezentować się lepiej niż rok wcześniej. Ja po prostu zamierzam się skupić na pracy nad sobą, aby nie zawieść tych, którzy we mnie uwierzyli. Chciałbym dobrze prezentować się w rozgrywkach ligowych, utrzymać swoje miejsce w reprezentacji Szwecji i zakwalifikować się do Grand Prix Challenge. Nikt przed rokiem przecież nie stawiał na mnie i nie sądził, że mogę znaleźć się w drużynie narodowej w Drużynowym Pucharze Świata. Dla wielu było to ogromne zaskoczenie, lecz myślę, że zaprezentowałem się całkiem nieźle. Wiem, że mogło być jeszcze lepiej, dlatego nie poddaje się i zamierzam ciężko pracować - zapowiada.

Szwed rozpoczął też już przygotowania do nowego sezonu. Zostaną one połączone z krótkimi wakacjami. - Trenuję codziennie na hali i w terenie. Staram się także jeździć na motocrossie, jak tylko jest to możliwe. Zamierzam udać się jeszcze na dwutygodniowe wakacje do Kalifornii, lecz o przygotowaniach nie zapomnę. Zdaję sobie sprawę, że są one najważniejsze - zakończył.

Źródło artykułu: