Robert Noga: Żużlowe podróże w czasie (131): Matecznik Ufa

 / Na zdjęciu: zawody żużlowe sprzed lat (fotografia poglądowa)
/ Na zdjęciu: zawody żużlowe sprzed lat (fotografia poglądowa)

Czym Wembley dla kibica z Anglii, Stadion Olimpijski we Wrocławiu dla fana z Polski, czy Vojens (z zachowaniem wszelkich proporcji) dla Duńczyka, tym dla żużla w byłym ZSRR z całą pewnością była Ufa.

W tym artykule dowiesz się o:

Dowodów na potwierdzenie tej tezy znajdziemy co najmniej kilka, a najważniejszy jest ten, że od tego miejsca zaczęła się historia klasycznego speedwaya u naszych sąsiadów, z którymi przez lata rywalizowaliśmy o prymat w Europie środkowo-wschodniej.
[ad=rectangle]
Ufa, w czasach kiedy rodził się sowiecki, klasyczny speedway była stolicą Baszkirskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, tak zwanej republiki autonomicznej, założonej u zarania sowieckiego państwa już w 1919 roku. Dokładnie cztery dekady później narodziła się tutaj klasyczna odmiana sportu żużlowego, co ciekawe dopiero kilkadziesiąt lat po tym, jak Rosjanie zakochali się w lodowej odmianie speedwaya, w której szybko osiągnęli światowe wyżyny. Jak wynika z różnych dostępnych źródeł pierwsze wyścigi w klasycznej odmianie żużla odbyły się w Ufie w 1958 roku. Nie było jeszcze w tym mieście toru żużlowego, rywalizowano po prostu na bieżni lekkoatletycznej.

Szybko jednak wybudowano specjalny tor, który miał wówczas twardą płytę startową, długość 380 metrów, szerokość prostych 8, a wiraży 12 metrów (w niektórych źródłach widnieją parametry 9 i 13 metrów, tak czy owak był on jak widać wąski). Trybuny stadionu mieściły natomiast kilkanaście tysięcy widzów. Zakupiono centralnie żużlowe maszyny, co ciekawe były to czeskie motocykle ESO, które wówczas dopiero zaczynały zwycięską w kolejnej dekadzie rywalizację z angielskim Japem i polskim FIS-em o pozycję światowego hegemona w tej odmianie sportów motorowych. Żużel w ZSRR zorganizowano, co ciekawe, zupełnie inaczej niż w Polsce i inaczej niż w krajach kapitalistycznych. Całością kierował DOSAAF (z rosyjskiego Ochotnicze Towarzystwo Pomocy Armii, Lotnictwa i Floty) - paramilitarna organizacja mająca w założeniu wspierać wojsko i obronność kraju. Coś podobnego do naszej Ligi Przyjaciół Żołnierza, a potem Ligi Obrony Kraju.

To właśnie ona zakupiła sprzęt niezbędny do uprawiania żużla, w który wyposażała pierwszych zawodników. Pod koniec czerwca 1959 roku w Ufie rozegrano pierwsze oficjalne zawody. Były to turnieje indywidualne, na które zaproszono Polaków. O tamtych pierwszych kontaktach pisałem już kiedyś na SportoweFakty.pl, dziś więc przypomnę tylko krótko, że na zawody te strona polska wytypowała siedmiu zawodników reprezentujących kluby II-ligowe, a i tak okazali się oni surowymi nauczycielami dla gospodarzy. Pierwsze zawody 27 czerwca wygrał Stefan Kępa przed Euzebiuszem Goździkiem i Wiktorem Brzozowskim, dzień później najlepszy był Rajmund Światała przed Goździkiem, ale trzecie miejsce zajął najlepszy z miejscowych Leonid Drobiazko. Tamte zawody opisał kilkanaście lat później Andrzej Martynkin w swojej książce: "Czarny Sport". Dobry początek został więc zrobiony. Jeszcze tego samego roku, w październiku w Ufie odbyły się pierwsze indywidualne mistrzostwa ZSRR. Był to prawdziwy żużlowy weekend, w ciągu trzech dni rozegrano bowiem trzy turnieje: eliminacje oraz finał, którym był 20 biegowy turniej zwieńczony wyścigiem finałowym, z udziałem najlepszych zawodników w turnieju zasadniczym.

Pierwszym indywidualnym mistrzem ZSRR został Farit Szajnurow, drugi był Igor Plechanow, który zaledwie pięć lat później stanął już na drugim stopniu podium Indywidualnych Mistrzostw Świata. Co ciekawe wcześniej niż uczynił to pierwszy z Polaków - Antoni Woryna. Trzecie miejsce w tamtych premierowych mistrzostwach ZSRR zajął wspomniany już tutaj Drobiazko. Dobry początek został więc zrobiony. Naoczny świadek pierwszych prób żużla w ZSRR, inżynier Romuald Iżewski (tak, tak, ten od FIS-a) tak opisał w prasie swoje wrażenia po powrocie do Polski: - Z obserwacji zawodników radzieckich na treningach i zawodach nasuwa się wniosek, że czołówce żużlowej Europy rośnie zdolny i groźny konkurent. Iżewski nie mylił się, czego dowodem stały się jeszcze w latach 60-tych wspomniane medale IMŚ Plechanowa, czy też sukcesy w rywalizacji o Drużynowe Mistrzostwo Świata. A Ufa? W 1962 roku ekipa z tego miasta - Baszkiria została pierwszym drużynowym mistrzem kraju. W Ufie rozegrano także na przestrzeni lat wiele interesujących i ważnych imprez o charakterze międzynarodowym, chociażby jeszcze w latach 60-tych cieszące się wówczas sporą renomą finały kontynentalne Indywidualnych Mistrzostw Świata w latach 1968-1969.

Ten drugi przeszedł do legendy polskiego żużla, startowało w nim bowiem aż 12 naszych reprezentantów, czyli wszyscy którzy rozpoczęli wcześniej eliminacje Indywidualnych Mistrzostw Świata. Polacy opanowali też wtedy całe podium, wygrał Antoni Woryna przed Andrzejem Wyglendą i Edwardem Jancarzem. Wspomniany Andrzej Martynikn uznał tamte zawody za jeden z największych sukcesów w dotychczasowych dziejach polskiego sportu żużlowego. Faktycznie w tamtych czasach było to zjawisko wcześniej niespotykane. Chociażby z tego względu Ufa będzie się nam dobrze kojarzyć.

Robert Noga

Źródło artykułu: