Piotr Protasiewicz: Pogubiłem się ze sprzętem

Piotr Protasiewicz przed finałem IMP był jednym z głównych faworytów do wywalczenia tytułu najlepszego żużlowca w Polsce. "PePe" w turnieju spisał się jednak poniżej oczekiwań.

Kapitan SPAR Falubazu Zielona Góra w finale IMP zdobył tylko siedem punktów, co pozwoliło mu zająć dopiero 9. miejsce. Taki wynik to duże rozczarowanie zarówno dla zawodnika, jak też zielonogórskich kibiców. - Szkoda, że się nie udało. Wszyscy byli w tych zawodach za mocni dla mnie, a ja nie potrafiłem znaleźć ustawień. Dziwnie to brzmi, jak na zawody, które się odbywają na zielonogórskim torze. Trochę się pogubiłem, bo warunki torowe były bardzo dziwne. Nie mogłem się do końca odnaleźć. Czułem się dobrze, ale nie udało się. W trakcie zawodów użyłem aż trzech motocykli, więc trochę żonglowałem sprzętem. Nie zasłużyłem na to, żeby pojechać w półfinale. Tak się potoczyło, jak się potoczyło. Drugie zawody w tym tygodniu, w którym pojechałem przeciętnie, ale może to przez zmęczenie - skomentował Piotr Protasiewicz na łamach pepe.pentel.pl.

[ad=rectangle]
Nie tylko "PePe" miał pecha podczas finału IMP. W swoim pierwszym starcie na tor upadł Krzysztof Jabłoński, u którego lekarze stwierdzili zwichnięcie stawu łokciowego. Kontuzja tego żużlowca to spory problem dla SPAR Falubazu. - Trzeba o tych zawodach zapomnieć i przygotować się do kolejnego spotkania ligowego, które będzie trudniejsze niż się wydaje. Za Krzysztofa Jabłońskiego trzymamy kciuki, bo mamy duże problemy i przeciwności losu jeśli chodzi o drużynę. Wierzę, że się szybko wykuruje i wróci do nas. Jesteśmy dalej w grze i nigdy się nie poddajemy - dodał Protasiewicz.

źródło: pepe.pentel.pl

Komentarze (42)
jaro1
19.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak są zawody o wysoką stawkę to Protasiewicz zawsze z czymś się pogubi lub zaryzykuje! Jedyne co go zawodzi w takich imprezach to słaba psychika i tyle! 
avatar
Ghost
19.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To co w końcu zawiodło: sprzęt, forma czy odżywki? 
avatar
gollob1971
19.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak sukces ,ze nie leżał :) 
avatar
stal
19.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dla nie Protaś stracił po meczu z Unią . Ten mecz śmierdzi przekrętem a Protaś , Hampel i reszta "reprezentantów" niech wiedzą że pewna epoka mineła i nie zostanie im to zapomniane 
avatar
Fugiel-z- Rzeszowa
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Uważam, że Piotrek będzie przez dobrych kilka lat jeździł na tak wysokim poziomie i uważam, że w Grand Prix dałby sobie radę.Uważam, że zmieściłby się w ósemce po sezonie.Co do Kołodzieja, jest Czytaj całość