Przemysław Zarzycki: Wszystko poszło trochę inaczej niż planowałem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przemysław Zarzycki miał 18 lat, gdy w 2006 roku uzyskał certyfikat uprawniający do startów na żużlu. Jednak wychowanek zielonogórskiego nie otrzymał w swoim macierzystym klubie szansy startu w spotkaniu ligowym.

Podczas tegorocznego sezonu 20-letni żużlowiec postanowił zakończyć karierę sportową. - Najprawdopodobniej nie będę już występował jako zawodnik. Doszedłem do wniosku, że nie ma to większego sensu. Wszystko poszło trochę inaczej niż planowałem - powiedział Przemysław Zarzycki w wywiadzie udzielonym portalowi sport.zgora.pl.

Po rezygnacji z jazdy na żużlu, Zarzycki zajął się pomocą przy sprzęcie Grzegorzowi Walaskowi. - "Walasowi" pomagałem już od jakiegoś czasu. Wiadomo, że nie w takim stopniu, bo wtedy sam jeszcze jeździłem. Teraz mogłem mu pomagać w większym zakresie. Praca w teamie to sporo obowiązków, częste podróże, godziny spędzone w parkingu, ślęczenie przy częściach. Podoba mi się jednak to - zakończył wychowanek ZKŻ-u Kronopol Zielona Góra.

Źródło artykułu: