Marek Cieślak: Duże znaczenie miały starty

Grupa Azoty Unia Tarnów pokonała na wyjeździe KantorOnline Viperprint Włókniarz Częstochowa 50:40. - Mecz był trudny, duże znaczenie miały starty - powiedział Marek Cieślak.

Grupa Azoty Unia Tarnów po dziesięciu kolejkach jest absolutnym liderem ENEA Ekstraligi. Zespół z Małopolski do tej pory tylko raz musiał uznać wyższość rywala, kiedy to w Toruniu przegrał z miejscowym Unibaksem. Tym samym tarnowianie są faworytem do zajęcia pierwszej pozycji po fazie zasadniczej. - Wszystko układa się dla nas bardzo pomyślnie. Jak do tej pory straciliśmy tylko dwa punkty. Wszystko i tak rozstrzygnie się w fazie play-offach. Teraz jedziemy po prostu mecz za meczem i chcemy utrzymać do końca pierwszą pozycję - powiedział Marek Cieślak.
[ad=rectangle]
Jaskółki w Częstochowie nie dały szans gospodarzom. Żużlowcy z Tarnowa lepiej radzili sobie ze znalezieniem odpowiednich ustawień pasujących do nawierzchni toru. Warto dodać, że był to zdecydowanie najnudniejszy mecz, jaki w tym sezonie oglądali kibice zgromadzeni na trybunach SGP Areny Częstochowa. - Mecz był trudny. Deszcz sprawiał kłopoty nie tylko gospodarzom, ale również i nam. Raz tego deszczu było więcej, raz mniej. Wydaje mi się, że duże znaczenie miały starty. Po słabszym wyjściu spod taśmy trudno było zawalczyć na dystansie - ocenił Cieślak.

Marek Cieślak po raz kolejny może być zadowolony z postawy swojej drużyny
Marek Cieślak po raz kolejny może być zadowolony z postawy swojej drużyny

W zespole Grupy Azoty Unii Tarnów nie było słabych punktów. Nieco poniżej oczekiwań spisał się jedynie Krzysztof Buczkowski, który zdobył cztery punkty. Na wysokości zadania stanęli jednak pozostali zawodnicy, a liderami byli Martin Vaculik i Artiom Łaguta. Obaj wywalczyli po 11 "oczek". - Nasza drużyna w tym roku jest bardzo wyrównana. Kiedy jeden zawodnik zawali, to drugi jedzie dobrze. Wszyscy nawzajem się uzupełniają i cieszymy się z tego, że wygraliśmy w Częstochowie i teraz czekamy na następny mecz. Drużynę trzeba sobie zbudować. Przed sezonem niektórzy się śmiali z zawodników, których kontraktowaliśmy, a oni teraz jadą dobrze. Buczkowskiemu zbytnio nie wyszedł mecz, ale jeden bieg wygrał. Z reguły jedzie jednak dużo lepiej - powiedział trener Jaskółek.

W piętnastym biegu Marek Cieślak zdecydował się na zmianę. W miejsce Janusza Kołodzieja pojechał Kacper Gomólski- Gdyby Janusz Kołodziej chciał jechać w piętnastym biegu, to pojechałby. Jednak kiedy wynik meczu był już pewny, to zależało mi na tym, by Gomólski pojechał cztery biegi. W Tarnowie nie ma problemów jeśli chodzi o te sprawy. Kiedy wysoko prowadzimy, to juniorzy mogą więcej jeździć. Nikt się nie targuje o ten jeden bieg - stwierdził Cieślak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (24)
avatar
tomas68
1.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kolejny mecz w którym to za sprawą lamentów lipnego do sędziego winnym był sam on czyli tor i pogoda hehe. 
avatar
NeedToDoSth
1.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobrze mówi. Beton robić cieciu. 
elvis
30.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jeleń:)
z drugiego konta,ta sytuacja wczoraj ci pasowala...wiec sie w koncu zdecyduj,bo masz juz rozdwojenie jakies:)kapusto hehe 
avatar
Krzysztof Tomasiewicz
30.06.2014
Zgłoś do moderacji
17
1
Odpowiedz
Myślę, że Cieślak pił wódkę dzień wcześniej z polewaczkowym i się dogadali w sprawie toru. Owszem, może tor w Tarnowie jest przygotowany zawsze pod wynik ale do ciężkiego ch**a czy własny tor n Czytaj całość
avatar
HDZapora
30.06.2014
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
W żużlu od zawsze duże znaczenie mają starty...to wie nawet taki laik jak ja:)