Piotr Protasiewicz: Nie tylko punkty świadczą o formie

Fenomenalny występ w niedzielnym spotkaniu przeciwko Betardowi Sparcie Wrocław zaliczył kapitan zielonogórskiego SPAR Falubazu, Piotr Protasiewicz. - To dowód na wykonaną tytaniczną pracę - komentuje.

- Przyjemnie jest kończyć zawody z takim wynikiem, jednak najważniejsze, że wygraliśmy kolejny mecz jako drużyna. Ekstraliga jest piekielnie silna i w każdym meczu trzeba dać z siebie wszystko. Przy tak wyrównanej stawce i składach, nie jest lekko. Wrocław bardzo się nam postawił. Końcówka poszła nam jednak znacznie lepiej i mogliśmy te punkty nadrobić. Przypominam jednak, że każdy mecz to nowe rozdanie i nie ma co się sugerować tym spotkaniem z Toruniem, bo to już jest historia i ona się nie powtórzy - powiedział po niedzielnym pojedynku Piotr Protasiewicz.
[ad=rectangle]

Zawodnik zanotował w ostatnim tygodniu świetny występ również w Szwecji. Dzięki temu "PePe" umocnił się na prowadzeniu w rankingu Polaków w ligach zagranicznych. - Może i tak jest, ale ja nic nie zmieniałem. Sprzęt jedzie już trzeci rok, także nie ma tu żadnej rewolucji. To, że udało mi się wstrzelić z formą w sezon to tylko dowód na tytaniczną pracę wykonaną przez moich tunerów, mój team i przeze mnie. Jednak nie punkty świadczą o formie. Czasami można zrobić mniej punktów, a dyspozycja jest. Akurat teraz jest taka seria, że udaje mi się wszystko wygrywać i na motorze czuję się świetnie - wyjaśnił.

Żużlowiec podkreślił również, że jego świetna jazda nie jest efektem żadnych zmian sprzętowych, bowiem od wielu spotkań korzysta ze sprawdzonego wyposażenia, które służy mu od lat. - Udaje mi się idealnie odczytywać tor i trafić z ustawieniami. W każdym z trzech ostatnich meczów jechałem na innym silniku, i to też świadczy o tym, że udaje mi się znaleźć ten moment korekt i wstrzelić z nimi idealnie. Szwecja i niedzielny mecz to już jednak historia. Czekają nas kolejne bardzo trudne pojedynki - zakończył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: