Stal Gorzów pełna obaw o Krzysztofa Kasprzaka. "Nie wiemy, kiedy pojedzie"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Krzysztof Kasprzak przegrał z kontuzją i nie wystartował w Grand Prix Finlandii. To powód do zmartwień dla działaczy Stali Gorzów. - Nie wiemy, kiedy Krzysiek wystartuje - mówi Ireneusz Maciej Zmora.

Krzysztof Kasprzak musiał zrezygnować z udziału w GP Finlandii. Pod jego nieobecność triumfował inny zawodnik Stali Gorzów Matej Zagar. - Przede wszystkim wielkie gratulacje dla Mateja, który - jak sam powiedział o sobie - przestał być w Grand Prix dziewicą. Gorzowski klimat chyba sprzyja osiąganiu dobrych wyników w rywalizacji o tytuł mistrza świata. To w końcu w naszych barwach Tomek Gollob wywalczył złoto, a Niels powstał jak feniks z popiołów i zdobył brąz. W tym roku po raz pierwszy w Grand Prix wygrał też Krzysiek Kasprzak. Pod jego nieobecność wielki sukces Mateja. To dla nas powód do radości - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora. [ad=rectangle] Grand Prix Finlandii miało być skuteczną ekspansją sportu żużlowego. Po zakończeniu tego turnieju wielu obserwatorów stwierdziło jednak, że zamiast wielkiego widowiska, organizatorzy zafundowali kibicom antypromocję speedwaya. - Nie ma ludzi, którzy nie popełniają błędów. Należy dbać o poszerzanie geografii żużla. Finlandia jest dobrym kierunkiem. Trzeba wyciągnąć wnioski, żeby podobnych błędów nie popełnić w przyszłości - przekonuje Zmora.

W Gorzowie z jednej strony po ostatnim turnieju Grand Prix panuje radość. Wszystko z powodu pierwszego zwycięstwa w cyklu Mateja Zagara. Poważne obawy rodzi jednak kontuzja Kasprzaka. W tej chwili nie wiadomo, czy lider Stali pojedzie w najbliższym spotkaniu ligowym, w którym gorzowianie zmierzą się z Unibaksem Toruń. - Obawy na pewno są. Krzysiek jedzie znakomicie w Grand Prix, gdzie reprezentuje Polskę, ale jest także naszym kapitanem. Jego wyniki są dla nas niezwykle istotne. Patrzymy na to, co się dzieje z dużym niepokojem. Rąk jednak nie załamujemy. Mamy silną drużynę, nawet gdyby miało w niej zabraknąć Krzyśka. Są przecież tacy żużlowcy jak Iversen, Zagar, Gapiński, Świderski, Sundstroem oraz mocna para juniorów. Wierzę jednak, że Krzysiek będzie wracać do zdrowia i wesprze nas w kolejnych meczach ligowych. Na ten moment jeden z naszych liderów przechodzi intensywną rehabilitację. Jednak nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy będzie mógł wystartować w zawodach. Mam nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej - zakończył Zmora.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: