Festiwal upadków - Stal Gorzów vs. Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk (relacja)

Po istnym festiwalu upadków w Gorzowie, faworyzowana Stal wygrała z outsiderem rozgrywek Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk różnicą trzydziestu punktów.

Takie rozstrzygnięcie meczu w Gorzowie przewidywali chyba wszyscy kibice czarnego sportu. Nawet mimo że Stal musiała sobie w starciu z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk radzić bez swojego najlepszego zawodnika i kapitana, Krzysztofa Kasprzaka, ekipie znad morza nie dawało się większych szans na nawiązanie walki. Zgodnie z oczekiwaniami żółto-niebiescy rozgromili outsidera tegorocznych rozgrywek różnicą aż trzydziestu punktów.
[ad=rectangle]
Spotkanie Stali i Wybrzeża było jednym z najbardziej zagrożonych spośród wszystkich zaplanowanych na niedzielę meczów. Tor został odpowiednio wcześniej ubity, jednak piątkowe opady deszczu były dla organizatorów bezlitosne. Ostatecznie łaskawa pogoda i ciężka praca pozwoliły przygotować tor do meczu. Nie był on jednak w idealnym stanie, bo kibice poza kilkoma ciekawymi wyścigami zobaczyli też sporo niebezpiecznych sytuacji. Przede wszystkim przez rynnę, która wytworzyła się na wyjściu z pierwszego łuku. - Wszyscy wiedzieli, że jest tam takie miejsce i jeśli ktoś w nie wjechał, to łapał ogromną przyczepność. Nie było to bezpieczne i widać było, że wielu zawodnikom nie udało się ominąć tego miejsca - komentował po zawodach Thomas H. Jonasson, lider gości w tym meczu.

Zawodników bardzo często wyrzucało w górę, jednak większości z nich udawało się opanować motocykl. Tyle szczęścia nie miał Marcel Szymko, który w jedenastym wyścigu dość niespodziewanie wysuwał się za plecy prowadzącego Fredrika Lindgrena. Gdańszczanin zahaczył o motocykl Szweda, któremu jednak udało się wybronić, lecz sam Szymko bardzo mocno uderzył w płot. Na tor automatycznie wyjechała karetka, która zabrała zawodnika do szpitala. Całe szczęście podczas zawodów podano komunikat, iż Szymko odzyskał przytomność i rusza nogami.

W tym samym miejscu upadł też Artur Mroczka, jednak o centymetry ominął go Bartosz Zmarzlik i skończyło się na potłuczeniach. Poza tym zawodnicy upadali głównie na łukach. W siódmym wyścigu dwa razy leżał Jonasson i po drugiej sytuacji został wykluczony przez sędziego. W dziesiątym biegu z kolei ciasno w pierwszy łuk wszedł Adrian Cyfer i zamknął przy krawężniku Krystiana Pieszczka, który nie opanował motocykla i spowodował upadek swój oraz juniora Stali. Motocykl dla bezpieczeństwa położył też Tomasz Gapiński. Sędzia z tego wyścigu wykluczył zawodnika z Gdańska, choć ten nie zgodził się z decyzją arbitra i uznał, że to Cyfer popełnił błąd.

Gorzowianie tego meczu po prostu nie mogli przegrać. Cała drużyna punktowała bardzo równo, zawodnicy nie popełniali błędów na dystansie i brutalnie wykorzystywali wszystkie, które przytrafiły się po stronie gości. Liderem Stalowców w tym meczu był Linus Sundstroem, który na torze miał się w ogóle nie pojawić. Awaryjnie został jednak ściągnięty w miejsce Kasprzaka, który w sobotę doznał kontuzji podczas Speedway Best Pairs Cup w Landshut. Dla Szweda były to bardzo ważne zawody, bo po kontuzji wrócił Tomasz Gapiński i w niedzielę dostał w końcu szansę zaprezentowania swoich umiejętności. Nie był to jednak ten sam "Gapa", którego kibice pamiętają z końcówki ubiegłego roku. W obliczu dobrej postawy Piotra Świderskiego, trener Piotr Paluch nie powinien zatem mieć problemu z wyborem składu na następne spotkanie Stali z Unibaksem Toruń.

W ekipie z Gdańska zadebiutował z kolei Fredrik Lindgren, który zastąpił dotychczasowego lidera drużyny, Leona Madsena. Szwed nie spisał się jednak dobrze, a już na pewno nie jak na lidera przystało. Dopiero w dwóch ostatnich wyścigach "Fredka" znalazł odpowiednie ustawienia. Doświadczenie z gorzowskiego toru było z kolei atutem Jonassona, który jako jedyny potrafił nawiązać walkę z miejscowymi. Bardzo groźny był też Mroczka, który w Gorzowie spędził dwa lata. Renault Zdunek Wybrzeże przegrało ten mecz aż trzydziestoma punktami, choć dla gospodarzy nie był to łatwy pojedynek. Niejednokrotnie musieli oni odbijać pozycje na dystansie lub bronić się przed zaciekłymi atakami do ostatnich metrów. - Ten wynik nie odzwierciedla tego, ile wysiłku włożyliśmy dziś w walkę - powiedział po zawodach Krystian Pieszczek.

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 30
1. Artur Mroczka - 6 (2,1,w,2,1)
2. Marcel Szymko - 1 (0,0,1,w)
3. Fredrik Lindgren - 7 (2,2,0,3,d)
4. Renat Gafurow - 1 (0,0,1,0)
5. Thomas H. Jonasson - 10 (2,w,3,3,2)
6. Krystian Pieszczek - 5+1 (1,3,w,1*,0)
7. Dominik Kossakowski - 0 (0,0,-)

Stal Gorzów - 60
9. Linus Sundstroem - 11 (1,2,3,2,3)
10. Piotr Świderski - 10+2 (3,1,2*,2,2*)
11. Matej Zagar - 9 (3,3,-,3,-)
12. Tomasz Gapiński - 5+2 (1,2*,1,1*)
13. Niels Kristian Iversen - 9+1 (3,3,2*,-,1)
14. Adrian Cyfer - 5+1 (2*,1,2,0)
15. Bartosz Zmarzlik - 11 (3,1,3,1,3)

Bieg po biegu:
1. (60,97) Świderski, Mroczka, Sundstroem, Szymko 4:2
2. (61,04) Zmarzlik, Cyfer, Pieszczek, Kossakowski 5:1 (9:3)
3. (61,11) Zagar, Lindgren, Gapiński, Gafurow 4:2 (13:5)
4. (60,09) Iversen, Jonasson, Zmarzlik, Kossakowski 4:2 (17:7)
5. (61,12) Zagar, Gapiński, Mroczka, Szymko 5:1 (22:8)
6. (61,03) Iversen, Lindgren, Cyfer, Gafurow 4:2 (26:10)
7. (61,14) Pieszczek, Sundstroem, Świderski, Jonasson (w/su) 3:3 (29:13)
8. (61,09) Zmarzlik, Iversen, Szymko, Mroczka (w/u) 5:1 (34:14)
9. (61,08) Sundstroem, Świderski, Gafurow, Lindgren 5:1 (39:15)
10. (61,22) Jonasson, Cyfer, Gapiński, Pieszczek (w/su) 3:3 (42:18)
11. (61,27) Lindgren, Świderski, Zmarzlik, Szymko (w/u) 3:3 (45:21)
12. (61,12) Zagar, Mroczka, Pieszczek, Cyfer 3:3 (48:24)
13. (61,24) Jonasson, Sundstroem, Gapiński, Gafurow 3:3 (51:27)
14. (61,07) Sundstroem, Świderski, Mroczka, Pieszczek 5:1 (56:28)
15. (60,57) Zmarzlik, Jonasson, Iversen, Lindgren (d2) 4:2 (60:30)

Sędzia: Grzegorz Sokołowski,
Widzów: 13 500 osób,
NCD uzyskał Niels Kristian Iversen - 60,09 s., w biegu nr IV.
[event_poll=25210]
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (78)
avatar
nekro-f
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyżby Stal Gorzów przyszłym mistrzem Polski? Coś mi się tak wydaje... 
avatar
Komar owad pospolity
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
W Kobyłce festiwal upadków, gdyż na torze od niepamiętnych czasów wilcze doły, redliny albo wały z sypkiej nawierzchni. Część toru twarda a część kopna, specjalnie przygotowana pod przeciwnika Czytaj całość
Jak Feniks z popiołu
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Cetrali rybnej nie stać na równoczesny start Madsena i Lindgrena. 
avatar
Profesor88
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego Lindgren zastąpił dobrego Madsena, a nie słabszego Gafurowa? 
Paweł P
12.05.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zwycięstwo wysokie,ale wcale nie takie gładkie,trener Paluch powinien do końca i w każdym biegu wystawiać najsilniejszy i podstawowy skład już niech tak nie przesadza z takimi dzikimi zmianami Czytaj całość