Kamil Tecław: Można powiedzieć - w końcu. W spotkaniu z Polonią Bydgoszcz odnieśliście pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Dlaczego twoim zdaniem ten triumf przyszedł dopiero w trzeciej kolejce?
Arkadiusz Tuszkowski: Ciężko powiedzieć dlaczego. Mam nadzieję, że chłopacy się w końcu przebudzili i wystartowali z bloków, choć jeszcze nie wszyscy. Wynik jest już jednak pozytywny. Najważniejsze, że dość przekonująco wygraliśmy to spotkanie. W meczu z Polonią pojechaliśmy swoim najmocniejszym składem, który wyklarował się podczas piątkowego treningu. Chcieliśmy w końcu odnieść zwycięstwo. To się udało i bardzo się z tego cieszymy.
[ad=rectangle]
Strzałem w dziesiątkę okazało się pozyskanie Rafała Okoniewskiego. Liczyliście, że aż tak dobrze zadebiutuje w barwach GKM-u?
- Zakontraktowanie Rafała niesie z pewnością za sobą jakieś ryzyko, jednak zawodnik był wolny i każdy z klubów mógł to zrobić. Podpisaliśmy z nim kontrakt, a na treningu pokazał się z bardzo dobrej strony. Trener podjął decyzję o powołaniu Rafała do składu na mecz z Polonią i okazało się to świetnym posunięciem.
Pojawiły się głosy, że zawodnik został zakontraktowany przez stowarzyszenie GTŻ, a do spółki został jedynie wypożyczony. To sprawia, że ryzyko odebrania zdobytych przez niego punktów jest minimalne?
- Rafał jest zawodnikiem spółki GKM S.A. i na takiej zasadzie wystąpił w meczu z Polonią Bydgoszcz. Liczymy, że wszystko ułoży się po naszej myśli i mimo wszystko nie będzie żadnych komplikacji.
Nie do zatrzymania okazała się para Rafał Okoniewski - Andriej Karpow. Będziecie myśleli o innym ustawieniu zawodników? na mecz w Rybniku?
- Musimy trochę poczekać. Na pewno usiądziemy na spokojnie i porozmawiamy, tak jak zawsze robimy to po meczu. Liga co prawda nie zwalnia tempa, ale na pewno zdążymy wszystko odpowiednio przemyśleć i wdrożyć ewentualne zmiany. Przed nami dwa wyjazdowe i trudne spotkania z wymagającymi przeciwnikami. Musimy się do nich bardzo dobrze przygotować.
Jak decyzję o odsunięciu od składu przyjął Daniel Nermark? Zdawał sobie sprawę, że spisywał się zdecydowanie poniżej oczekiwań?
- Po piątkowym treningu mieliśmy wspólne spotkanie, łącznie z trenerem i kierownikiem drużyny. Robert Kempiński przedstawił skład na niedzielny mecz. Decyzja nie była łatwa, jednak Daniel Nermark jest na tyle doświadczonym zawodnikiem, że nie miał z tym żadnego problemu.
Cieszyć może także wysoka frekwencja na trybunach. Kibice nie odsunęli się od zespołu i w dużej liczbie stawili się na stadionie mimo transmisji meczu w telewizji.
- I mimo nie do końca sprzyjającej pogody, bo ciemne chmury nadciągały na stadion. Frekwencja jednak dopisała i bardzo się z tego cieszymy. Dziękuję także kibicom za to, że w nas ciągle wierzą i są z klubem na dobre i na złe. Chce podkreślić, że są naszym ósmym zawodnikiem, który dodaje wiatru w żagle.
Jedno zwycięstwo na waszym koncie i dwa niezwykle ciężkie wyjazdy przed wami. Wydaje się, że teraz może być już tylko lepiej.
- Na pewno łatwo nie będzie. Liga jest bardzo wymagająca, jednak będziemy się starali odnieść jak najlepsze wyniki, czyli wygrywać. Cel pozostaje niezmieniony i będziemy walczyć o Ekstraligę. Mam nadzieję, że wszystko wraca na właściwe tory i teraz będzie już coraz lepiej.
Jak skomentujesz rewelacyjną postawę Carbon Startu Gniezno, który przed rozpoczęciem rozgrywek zmagał się z ogromnymi problemami, a teraz przewodzi w ligowej tabeli?
- Gratulacje dla drużyny z Gniezna. Mimo nieciekawej sytuacji od początku notują świetne wyniki i należą im się duże słowa uznania. Zresztą Start zawsze buduje dobry skład i tradycją już jest, że mamy z nimi ciężkie mecze. Na koniec rundy zasadniczej będziemy mieli okazję do rewanżu i mam nadzieję, że się odgryziemy.