Zbigniew Suchecki szuka idealnych ustawień. "Może znajdzie się coś dobrego"

Zbigniew Suchecki nie był zadowolony ze swojego wyniku w treningu punktowanym ze SPAR Falubazem Zielona Góra. Zawodnik Betardu Sparty Wrocław zapowiada dalsze testowanie sprzętu.

W środę drużyna Betardu Sparty Wrocław przegrała na własnym torze ze SPAR Falubazem Zielona Góra 44:46. Słabiej w tych zawodach zaprezentował się Zbigniew Suchecki, na którego koncie znalazło się 6 punktów i 2 bonusy. - Jakieś kolejne wnioski są po tych jazdach. Ciągle czegoś szukamy w ustawieniach sprzętu, bo nie idzie tak, jakby się chciało, choć wydaje mi się, że jest już trochę lepiej. Zmieniłem motocykl na ostatni wyścig i był zdecydowanie lepszy, także trzeba jeździć i trenować jak najwięcej, by ustawić te maszyny - powiedział po zakończeniu treningu punktowanego zawodnik Betardu Sparty.

O problemach sprzętowych Sucheckiego najlepiej świadczy fakt, że wyjechał on na tor Stadionu Olimpijskiego nawet po zakończeniu treningu. Podobnie było przed dwoma tygodniami w Rybniku, gdzie "Suchy" również pojawił się na torze po zakończeniu zawodów, które nie były dla niego zbytnio udane. - Korzystam z każdej okazji, nawet gdy zakończy się trening czy sparing. Szukamy ustawień, bo jeśli je znajdziemy, to będzie dobrze. Ja tak mam, że zawsze muszę znaleźć te ustawienia, które mi pasują, bo jak silniki jadą, to wtedy wiem co zrobić na torze, aby było dobrze. Nie mogę znaleźć tego złotego środka, stąd te moje częste wyjazdy na tor, ujeżdżanie kolejnych motocykli i szukanie - wytłumaczył żużlowiec.

Zbigniew Suchecki nie znalazł jeszcze idealnych ustawień sprzętu na sezon 2014.
Zbigniew Suchecki nie znalazł jeszcze idealnych ustawień sprzętu na sezon 2014.

Sam zawodnik zapewnia, iż zamieszanie z jego silnikami nie jest spowodowane rewolucją w jego garażu. - Po prostu mam sporo sprzętu i muszę go przejrzeć, zobaczyć. Wiadomo, mechanik przygotowuje silnik i chce, aby zawodnik mu powiedział czy jest dobry, czy też trzeba w nim coś zmienić. Każdy z nas szuka czegoś lepszego, ja również. Sprawdzony silnik mam, ale ciągle szukam czegoś co może być szybsze, a może nie. Może znajdzie się coś dobrego - stwierdził Suchecki.

Słabsza forma w treningach punktowanych może sprawić, iż Suchecki pierwsze mecze ENEA Ekstraligi będzie oglądać z trybun, bo w lepszej formie znajduje się Jurica Pavlic. Żużlowiec nie obawia się jednak takiego obrotu spraw i rywalizacji o miejsce w składzie. - Tak jest w każdej dziedzinie życia. Trzeba najpierw sporo pracować, a efekty wtedy na pewno przyjdą. Jestem tego pewny i muszę pracować, niezależnie czy jest wynik, czy też go nie ma. On na pewno przyjdzie, bo w ubiegłym sezonie też sporo jeździłem, szukałem ustawień, ale je znaleźliśmy i potem było nam lżej. Trzeba to teraz powtórzyć, jeździć, wybrać sprzęt i wtedy pewnie podchodzić do każdych zawodów - podsumował Suchecki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: