Gwiazdy na turnieju Gary'ego Havelocka

Turniej pożegnalny Gary'ego Havelocka odbędzie się zgodnie z planem, czyli 21 marca. Dlatego Brytyjczyk może ujawniać pierwsze szczegóły imprezy.

Niedawno impreza pożegnalna Gary'ego Havelocka stanęła pod znakiem zapytania, gdyż BSPA na ten sam dzień wyznaczyła finał Indywidualnych Mistrzostw Elite League. Ostatecznie brytyjscy promotorzy wycofali się ze swojej decyzji, a zawody "Havvy'ego" odbędą się zgodnie z planem.

Były kapitan Poole Pirates, a obecnie menedżer Coventry Bees, zdradził nazwiska pierwszych gości na jego imprezie. 21 marca na Wimborne Road pojawią się Tony Rickardsson oraz Mark Loram, którzy poprowadzą do boju dwie drużyny, zbudowane specjalnie na turniej pożegnalny Havelocka.

Mistrz świata z 1992 roku potwierdził także, iż w zawodach weźmie udział Darcy Ward, który w tegorocznych rozgrywkach Elite League ma być liderem Piratów z Poole. Ponadto u jego boku zobaczymy Chrisa Holdera, który w ostatnich sezonach pełnił funkcję kapitana Poole, ale w tym roku nie zobaczymy go na Wyspach. Australijczyk zrezygnował z rywalizacji na brytyjskich torach, aby lepiej przygotować się do zawodów Speedway Grand Prix. Swoją obecność w Poole potwierdzili także Bjarne Pedersen i Fredrik Lindgren.

Havelock jest szczęśliwy z faktu, iż żużlowe gwiazdy chcą przybyć w marcu do Poole, aby wziąć udział w jego imprezie pożegnalnej. - Otrzymać potwierdzenie obecności od Tony'ego i Marka to coś fantastycznego. To powinno być wielkie wydarzenie dla wszystkich, zwłaszcza dla fanów Poole. Przyjaźnię się z "Loramskim" od wielu lat, poznałem go mając 13 lat, na jednym z torów do rywalizacji na trawie. Może nigdy nie był najlepszym startowcem, ale był jednym z najlepszych żużlowców, jakich miałem okazję oglądać. Gdyby zapytać ludzi, kogo z tamtej epoki chcą zobaczyć, to zdecydowana większość wskazałaby na Marka - powiedział na łamach "Daily Echo" Havelock.

Brytyjczyk jest także pod wrażeniem osiągnięć Rickardssona, który ma na swoim koncie sześć tytułów mistrza świata. - Trudno porównać żużlowców z różnych epok, ale chciałbym powiedzieć, że Tony był najlepszym żużlowcem, jaki się urodził. Sześć tytułów mistrza świata, a udało mu się je wywalczyć w momencie, gdy rywalizacja była niezwykle zacięta. Dlatego jego osiągnięcia są fenomenalne. Startowaliśmy wspólnie wiele razy w trakcie mojej kariery i poznałem go dość dobrze. Teraz nie jest zaangażowany w speedway, ale sporo jeździ po świecie, pracując dla jednego ze swoich byłych sponsorów. Dlatego ważne było, aby utrzymać nasz planowany termin rozegrania zawodów, bo Tony specjalnie zrobił dla mnie lukę w swoim harmonogramie zajęć - dodał "Havvy".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: