Jeszcze niedawno w Zielonej Górze w sprawie Aleksandra Łoktajewa panował duży optymizm. Wprawdzie nikt nie potrafił przewidzieć, jak długo może potrwać procedura nadania mu polskiego obywatelstwa, ale sam żużlowiec był zdecydowany, żeby startować jako Polak. Sprawa skomplikowała się jednak w ostatnich dniach. Żużlowiec SPAR Falubazu Zielona Góra zaczął mieć wątpliwości. Jak udało nam się ustalić, "Sasza" coraz poważniej bierze pod uwagę, żeby w tym roku startować jako Rosjanin.
Za takim rozwiązaniem przemawia jedna podstawowa korzyść. Łoktajew miałby bardzo dużą szansę na występy w reprezentacji Rosji. Więcej byłby w stanie zarobić w rozgrywkach ligowych jako Polak, ale stratę z tego tytułu ma mu po części zrekompensować wsparcie Alexeia Stepanova, który bardzo mocno namawia żużlowca Falubazu na taki ruch.
Warto zresztą wspomnieć, że Łoktajew do 2009 roku startował jako reprezentant Rosji. Później uzyskał obywatelstwo ukraińskie, a teraz stara się o polski paszport, który pozwoliłby mu na występy na pozycji juniora w ekipie mistrza Polski. Propozycja jazdy w kadrze Rosji może jednak skomplikować plany Falubazu. Poza tym, w Zielonej Górze mimo dużego optymizmu, który niedawno panował w tej sprawie, cały czas mieli świadomość, że procedura nadania obywatelstwa juniorowi może się przeciągnąć.