BSPA okłamała Gary'ego Havelocka?

Zaostrza się konflikt pomiędzy Gary'm Havelockiem a BSPA. Były mistrz świata oskarża brytyjskie stowarzyszenie o dezinformowanie kibiców.

Konfliktem na linii Gary Havelock - BSPA od kilku dni żyje środowisko żużlowe na Wyspach Brytyjskich. Działacze zadecydowali o przełożeniu na 21 marca turnieju o Indywidualne Mistrzostwo Elite League, przez co zawody kolidują z rozgrywaną w tym samym dniu imprezą pożegnalną Havelocka.

BSPA wydała już dwa komunikaty w tej sprawie. W ostatnim zapewniła, że konflikt nie jest spowodowany prośbą Sky Sports. To właśnie na życzenie stacji telewizyjnej przesunięto termin rozegrania IMEL w Coventry. - Pragniemy podkreślić, że nasz partner telewizyjny, stacja Sky Sports, dostarcza BSPA potencjalne terminy, które pasują do jej ramówki, dlatego nie są oni winni kolizji zawodów o Indywidualne Mistrzostwo Elite League z turniejem pożegnalnym Gary'ego Havelocka - głosi fragment specjalnego oświadczenia.

Havelock jest jednak innego zdania. Były zawodnik Poole Pirates w rozmowie z "Daily Echo" zdradził, że promotorzy Chris Van Straaten i Jon Cook mieli mu powiedzieć, iż całe zamieszanie jest spowodowane przez telewizję. - Chris przysięgał mi, że sytuacja jest poza kontrolą BSPA i to Sky Sports zażądało rozgrywania tych zawodów 21 marca. Jon Cook opowiedział mi tę samą historię, ale następnego dnia w oświadczeniu przedstawił zupełnie inną wersję wydarzeń. Dla mnie jednak od początku sprawa wydawała się jasna, bo nikt do mnie nie dzwonił, odkąd sprawa wyszła na jaw. Łudziłem się jednak, że po tym wszystkim, co się wydarzyło, ktoś będzie miał na tyle odwagi i poczucia przyzwoitości, że zadzwoni do mnie i powie całą prawdę - stwierdził Havelock.

Wersję byłego kapitana "Piratów" potwierdza van Straaten. - Powiedziałem mu w środę, że to Sky Sports zażądało turnieju w tym terminie i BSPA zgodziła się na to, zgodnie z zawartą umową. Tak zrozumiałem informacje, które wtedy otrzymałem i przekazałem je dalej - powiedział promotor Wolverhampton Wolves. Po stronie brytyjskiej telewizji stanął za to Cook. - Nie obwiniam Sky Sports, ale wyjaśniłem Gary'emu, że zmiana terminu z niedzieli na poniedziałek podyktowana jest ich prośbą, bo mieli zapchaną ramówkę. To nie jest celowe czy też złośliwe zachowanie ze strony BSPA czy też telewizji - dodał działacz The Lakeside Hammers.

Murem za mistrzem świata z 1992 roku stanęli kibice, którzy m. in. na Twitterze wspierają Havelocka w jego walce z BSPA. - Gdy otrzymałem wiadomość o kolizji terminów, czułem się fatalnie. Jednak ilość wiadomości, jakie otrzymałem od tego momentu, jest zdumiewająca. Tak wielu kibiców twierdzi, że mam się nie poddawać i rozegrać zawody zgodnie z planem. Do tego kilku żużlowców skontaktowało się ze mną i powiedziało mi, że cała sytuacja jest haniebna dla brytyjskiego żużla. Dlatego wspaniale jest mieć poparcie kolegów po fachu - oznajmił "Havvy".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: