Henryk Majewski był prezydentem GKS-u Wybrzeże Gdańsk w latach 1998-2002. W tym czasie żużlowcy znad morza zdobyli brązowy medal DMP, a piłkarze ręczni dwukrotnie zdobywali mistrzostwo Polski. Końcówka rządów byłego ministra spraw wewnętrznych nie kojarzy się jednak dobrze, gdyż sekcję szczypiornistów rozwiązano, a żużlowcy od tego czasu borykają się z mniejszymi lub większymi problemami finansowymi. Sam Majewski został aresztowany w związku z zarzutem defraudacji 2 milionów złotych z kasy klubu. Po sześciu miesiącach został zwolniony z aresztu, a w 2007 roku proces w jego sprawie został umorzony.
Jak się okazuje, Majewski rości sobie prawo do herbu, którym Wybrzeże z krótką przerwą posługuje się od lat siedemdziesiątych! - Toczy się aktualnie postępowanie w sprawie kto jest właścicielem praw do herbu. Sprawa jest bardziej skomplikowana, niż wydawało się poprzedniemu zarządowi. Prawa autorskie dzielą się na pewne części. W dwóch częściach zostało to przez wcześniejszy zarząd zabezpieczone na rzecz Wybrzeża, a w trzeciej nie - wyjaśnił Bartosz Michalak, prawnik współpracujący z gdańskim klubem podczas spotkania w gdańskim Multikinie.
Co dalej będzie się działo w tej sprawie? - Sytuacja jest taka, że Kolegium Orzekające w Urzędzie Patentowym RP dało nam czas do końca listopada, byśmy przedstawili dokumenty komu się herb należy. Poszukiwania są bardzo ciężkie, gdyż herb został stworzony w latach siedemdziesiątych. Ani nam się nie udało znaleźć dokumentów, ani stronie przeciwnej. Sprawa rozstrzygnie się w ciągu 2-3 miesięcy. Może zdarzyć się tak, że prawa nie będą przysługiwały ani jednej stronie. Możemy się posługiwać tym herbem, ale jak ktoś odzyska do niego własność, będziemy musieli podzielić się pieniędzmi za wszystko co z nim sprzedamy i może stać się to mało opłacalne dla klubu. Może warto pomyśleć nad tym, aby znaleźć inne rozwiązanie do tego, aby go używać, lub znaleźć inne rozwiązanie. Szanse to 50 na 50 - dodał Michalak.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!