Jarosław Hampel o regulaminie finansowym EE: Za chwilę będziemy zarabiać mniej niż w Szwecji

Jarosław Hampel nie kryje oburzenia nowym regulaminem finansowym. Najlepszy żużlowiec Enea Ekstraligi jest zdania, że można ograniczać zarobki, ale trzeba o tym usiąść i rozmawiać z zawodnikami.

Nowy regulamin finansowy budzi spore kontrowersje. Zdaniem Jarosława Hampela o zmianach trzeba było najpierw dyskutować z żużlowcami, którzy zgodziliby się na pewne ustępstwa, a nie odgórnie narzucać określone limity. - Nie wiem, kto to w ogóle wymyślił, ale są to pomysły oderwane od rzeczywistości. Co roku jest gorzej. Za chwilę okaże się, że w Enea Ekstralidze będziemy zarabiać mniej niż w Szwecji. Jeśli jest w polskim sporcie żużlowym - z różnych przyczyn - m.in. kryzysu - coraz mniej pieniędzy, trzeba usiąść i rozmawiać, a nie narzucać coś z góry - uważa najlepszy żużlowiec Enea Ekstraligi sezonu 2013.

- Dziwię się niektórym prezesom, że nie potrafią usiąść do negocjacji z zawodnikami i przedstawić sprawy jasno. Jest kryzys, jest mniej pieniędzy - musimy ograniczyć zarobki. Siadamy do rozmów i negocjujemy. Jako przykład mogę podać prezesa Roberta Dowhana, który potrafi usiąść z zawodnikami do szczerych negocjacji i umie dojść do porozumienia, załatwiając temat szybko i konkretnie, w taki sposób, że zawodnicy chcą przedłużać kontrakty w Zielonej Górze na kolejne lata. Jestem przekonany, że na zmniejszenie zarobków na poziomie 10-15 procent zawodnicy byliby w stanie przystać. Trzeba jednak rozmawiać, a nie za plecami ustalić drastyczne ograniczenia i ogłosić to w regulaminie - dodał Jarosław Hampel.

Przypomnijmy, że Regulamin Finansowy ma obowiązywać od sezonu 2014. Kluby za podpis pod kontraktem będą mogły zapłacić żużlowcom maksymalnie 200 000 zł. Najwyższa stawka za punkt będzie mogła wynosić natomiast 4500 zł. Warto jednak zwrócić uwagę, że projekt jest trzyletni i w kolejnych sezonach stawki będą jeszcze niższe. W sezonie 2015 będzie to 175 000 zł za podpis i 4500 zł za punkt, a rok później odpowiednio 150 000 zł i 4000 zł. - Uważam, że nie tędy droga do uzdrowienia sytuacji finansowej polskich klubów. Zmiany najpierw należało poddać dyskusji i w drodze kompromisu wypracować wspólne stanowisko z zawodnikami. Tego niestety nie było. Świadczy to moim zdaniem o słabości niektórych prezesów. Cięcia są bardzo drastyczne i w najlepszej lidze świata nie tak to powinno wyglądać - kończy nasz rozmówca.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Jarosław Hampel uważa, że trzeba rozmawiać na temat uzdrowienia klubowych finansów z zawodnikami, a nie odgórnie narzucać ograniczenia
Jarosław Hampel uważa, że trzeba rozmawiać na temat uzdrowienia klubowych finansów z zawodnikami, a nie odgórnie narzucać ograniczenia
Komentarze (771)
avatar
krzych
6.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszystkie ograniczenia takie jak KSM czy finanse są bez sensu. Ograniczanie zarobków miałoby sens pod warunkiem, że żużlowcy byliby opłacani z budżetu państwa czyli z naszych podatków. Skoro za Czytaj całość
avatar
leontomasz
6.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cały naród zarabia mniej niż w Szwecji i nawet mniej niż wszędzie, to dlaczego żużlowcy mają być świętymi krowami ? 
avatar
kujawiak Bydgoski
5.11.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
skoro w Szwecji tak mało zarabiasz to po co tam jeździsz? Proste 
avatar
Patrykowski
5.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No właśnie ja nie pracuje w Chinach za pare dolarow. Oni tak..... Pozatym porownuj kraje gdzie srednia zarobkow jest ieksza niz w Polsce. Dalsza dyskusja nie ma sensu. PS. Mozesz powiedziec ile Czytaj całość
Dau
4.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Daliscie sie nabrac prezesom po raz kolejny...mialy byc oszczednosi i wyrownanie szans dzieki magicznym przepisom (1 z Gp, KSM a teraz regulamin finansowy. Ile to juz lat od corocznych prob wyr Czytaj całość