Miśkowiak zostanie w Gdańsku? "Najpierw trzeba uregulować ten sezon"

Robert Miśkowiak awansował wraz z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk do ENEA Ekstraligi. Czy zostanie w tym klubie na kolejny sezon? - Najpierw trzeba uregulować ten sezon - mówi zawodnik.

- Ten rok może był dobry, ale nie tak jakbym sam oczekiwał. Na początku sezonu zanotowałem kontuzję, która mnie nieco wyhamowała. Sporo przez to straciłem. W trakcie rozgrywek miały z kolei miejsce różne zawirowania finansowe. Mimo to udało nam się awansować do ENEA Ekstraligi. Zrealizowaliśmy to, co założyliśmy sobie przed startem pierwszej ligi. Jeżeli chodzi o mnie, to liczyłem na więcej. Miałem jednak trochę pecha i w pewnym sensie też ograniczone możliwości. Myślę jednak, że przyczyniłem się do awansu, który wywalczyła moja drużyna. Indywidualnie chciałem jechać w większej liczbie finałów, ale przytrafiła mi się kontuzja, a poza tym możliwości sprzętowe tez były w pewnym stopniu ograniczone - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Robert Miśkowiak.

Zawodnik Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk był piątym najskuteczniejszym żużlowcem pierwszej ligi. W gdańskim zespole lepszą średnią miał od niego tylko Thomas H. Jonasson. Miśkowiak podkreśla, że chciałby kontynuować swoją przygodę z obecnym pracodawcą, tym bardziej że mógłby dzięki temu zrealizować swój cel, którym są występy w najwyższej klasie rozgrywkowej. - W tym roku pieniądze otrzymywaliśmy na bieżące sprawy. Problemy finansowe nie są tajemnicą, ale w trakcie sezonu staraliśmy się o tym głośno nie mówić. Tak czy inaczej, chciałbym zostać w Gdańsku. Bardzo dobrze się tutaj czułem. Gdyby nie było kłopotów z płynnością finansową, to byłoby idealnie. Atmosfera jest świetna, pracowali tutaj naprawdę znakomici ludzie. Cała otoczka fajnie funkcjonowała. Do pełni szczęścia brakowało bardziej regularnych wypłat - przekonuje Miśkowiak.

Były zawodnik klubów z Poznania i Ostrowa podkreśla, że przed rozmowami z gdańskim klubem kluczowe będzie zamknięcie wszystkich spraw z tego sezonu. - Najpierw uregulujmy i dopnijmy do końca ten sezon. Chęć pozostanie w Gdańsku wyrażam. Najważniejsze, żeby w nowym sezonie była również płynność finansowa. Nie ukrywam jednak, że chciałbym w końcu wystartować w Ekstralidze. Wierzę, że tak się stanie. Jeśli działacze Wybrzeża będą widzieć mnie w swoim zespole, to jest na to w mojej ocenie duża szansa. Jestem gotowy, żeby podjąć rękawicę - zakończył zawodnik.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Robert Miśkowiak chciałby nadal startować w Gdańsku
Robert Miśkowiak chciałby nadal startować w Gdańsku
Komentarze (112)
avatar
GKrychaS Wybrzeże
5.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przy takiej samej kasie porownujac miska do Renata, zdecydowanie RENAT, chłopakowi po prostu brakuje kasy na sprzet, a Misiek pierdzieli o kasie jakby dostal tyle co Gafurov za puknty to proble Czytaj całość
avatar
--MUREK--
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wiesz o tym, że są zawodnicy w Gdańsku, którym klub wisi po 0,5 miliona? I to nie jeden. Oj macie tam kłopot. Zobaczymy ktorzy zgodzą sie na przepisanie długu na kolejny rok, a który nie 
avatar
--MUREK--
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niby kogo opluwam? Pisze prawde, ale jestescie zaślepieni, wiec nie zdajecie sobie sprawy w jakim bagnie tkwi wasz klub 
avatar
--MUREK--
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Prawda w oczy kole. Start Gniezno tez sie rok temu cieszyl z awansu i co wyszło? A Gdansk jest jeszcze bardziej zadłużony niż Gniezno 
avatar
kibic Gks-u
4.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robi to wszystko glownie murek naczelny napinacz z kresow wschodnich ktoremu ta czapka ktora ma w avatarze rozrost mozgu zatrzymala