Jak dodaje sam zawodnik, tegoroczny finał by zdecydowanie trudniejszy, niż zeszłoroczny turniej na torze w Ostrowie. Wszystko przez to, iż od początku imprezy nie udało się odpowiednio dopasować motocykli, ale wszystko dobrze układało się na dystansie.
- Muszę przyznać, że ten turniej kosztował mnie dużo wysiłku. Prawie we wszystkich wyścigach musiałem się mocno napracować, aby wyprzedzić przeciwników. Wynikało to z tego, że mieliśmy małe problemy z ustawieniem sprzętu "pod start". Na szczęście na dystansie byłem bardzo szybki. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Cóż mogę powiedzieć więcej... Chyba tylko tyle, że jestem bardzo szczęśliwy! Przy okazji chciałbym podziękować za wsparcie sponsorom, pracownikom teamu i kibicom. Do zobaczenia już jutro w Bydgoszczy!