Półfinał DPŚ w King's Lynn oczami Bartłomieja Czekańskiego

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

Jak było do przewidzenia polska sborna bez problemów wygrała wicepółfinał drużynowego wicepucharu świata pod Jasną Górą. Bo to na pewno nie jest zespołowy championat globu.

Rosjanie bez Emila (kontuzja, ale też by nie pojechał jak i Łagutowie), bez Łagutów (nie dostali siana do swojej federacji - dla mnie są tu trochę mało patriotyczni), Australia bez mistrza świata Chrisa Holdera, a o Crumpie, czy Adamsie kibice już zapomnieli, Szwedzi bez Jonssona, Lindgrena, Jonassona, Sundstroema, Lindbaecka, Ward i Woffinden po kontuzjach…

Kułakow, Czałow, Gieruckis nie pasują do tak prestiżowej imprezy. Mnie i tak dziwi, że Ward z Batchelorem przegrali z naszymi orłami tylko o czternaście punktów. Kibice bali się o postawę Maćka Janowskiego, który ostatnio "troszku dołował", ale "Magic", poza swoim pierwszym biegiem jechał w Czewie jak z nut. Fani w jego miejsce tak bardzo forowali Patryka Dudka, lecz nawet jeśli doliczyć mu trzy punkty za defekt na prowadzeniu, to i tak byłby on najgorszy wśród biało-czerwonych. Hampel nie do podrobienia. Kasprzak najbardziej widowiskowy w całej imprezie. Dziś słyszę, że Tomek Gollob nadal narzeka na "korzonka" i może nie pojechać w finale DPŚ. Definitywny zmierzch Boga? Szkoda by było. To ikona.

Wieczorem o godz. 20.30 drugi półfinał w angielskim King’s Lynn , gdzie przez lata jeździł wielki, utalentowany mistrz, ale i były narkoman Mike Lee, czy filigranowy David Jessup. Na pewno będzie ciekawiej niż w Czewie. I trudniej do wytypowania. O ile Duńczycy będą nie do ugryzienia, o tyle gospodarze mogą ciąć się z osłabioną Szweclandią. Amerykanie popatrzą sobie na to wszystko z tyłu. Poza Hancockiem, rzecz jasna. Tak z ręką na sercu, czy komuś coś mówi nazwisko reprezentacyjnego Jankesa: Gino Manzares??? A kiedyś o sile USA stanowili Bruce Penhall, Dennis Sigalos, bracia Moranowie, Bobby Schwartz, Ron Preston, Lance King, potem Billy Hamill i wiecznie żywy Greg Hancock. Łezka w oku się kręci, że żużlowa Ameryka teraz upadła tak nisko.

Typuję:
1. Dania
2. Wielka Brytania
3. Szwecja
4. USA 

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (29)
avatar
netoperek
15.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co ten don Bartololomeo się czepia jak czekan skały tych Łagutów? Pamiętam jak kiedyś znany polski żużlowiec wraz ze swym menadżerem nie chcieli reprezentować barw Polski bo za g.... na patyku Czytaj całość
avatar
raf_76
15.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A kiedyś o sile USA stanowili Bruce Penhall, Dennis Sigalos, bracia Moranowie, Bobby Schwartz, Ron Preston, Lance King, potem Billy Hamill i wiecznie żywy Greg Hancock. Łezka w oku się kręci, ż Czytaj całość
CT
15.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No tak, nie odpuścił sobie dennych komentarzy o Dudku. Szkoda tylko, że jakoś nie wspomniał, że Dudi stracił swój najlepszy sprzęt, a jak nawet zawalił start, to stawał na głowie, żeby nadrobić Czytaj całość
RILLA
15.07.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chyba pan nie zauważył,że po defekcie Patryk zaczął mieć problemy sprzętowe.Nie wiadomo czy gdyby nie ten defekt to nie miałby więcej pkt niż Maciek.Tak czy inaczej zaprezentował się bardzo ład Czytaj całość
avatar
Seedorf
15.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żałosne lekceważenie Wells'a i Fisher'a.. USA przed "Szweclandią" na moje. Pan Czekański chyba nie śledzi ligi angielskiej, a szkoda bo wikipedia i wymienienie kilku nazwisk z reprezentacji USA Czytaj całość