Mikkel B. Jensen w piątek wspólnie z zawodnikami Stelmet Falubazu trenował na torze przy Wrocławskiej 69. Duńczyk kilkakrotnie pojawił się na torze, lecz nie jechał na maksimum swoich możliwości. - W środę podczas treningu miałem wypadek i teraz bardzo bolą mnie plecy i szyja. W piątek na spokojnie przejechałem zaledwie kilka okrążeń aby zobaczyć, jak moje ciało czuje się przed niedzielnym meczem. Na torze czułem się dobrze, choć trudno było jeździć tak, jakbym był w pełni zdrowy - powiedział 19-latek.
Przed utalentowanym żużlowcem szansa na kolejny występ ligowy z Myszką Miki na plastronie. W niedzielę podopieczni Rafała Dobruckiego podejmą Betard Spartę Wrocław. W spotkaniu tym nie wystąpi kontuzjowany Andreas Jonsson, za którego zielonogórski klub ma prawo zastosować Zastępstwo Zawodnika lub wystawić do składu brązowego medalistę IMŚJ z 2012 roku. - Wszystko jest możliwe. Występ w meczu ligowym jest zależny od kondycji mojej szyji i pleców. Teraz widzę dużą szansę dla siebie, aby pokazać swoje umiejętności, gdy kontuzję ma Andreas Jonsson. Wszystko zależy jedynie ode mnie - ocenił Duńczyk.
Zawodnik z kraju Hamleta ma już za sobą debiut w barwach Stelmet Falubazu. Mikkel B. Jensen wziął udział w meczu w Tarnowie, lecz na swoim koncie zapisał tylko 1 punkt w trzech startach. - W Tarnowie był bardzo trudny pojedynek. W piątek jechałem spotkanie w Danii, w sobotę były Niemcy, a potem, gdy po meczu w Niemczech dotarłem do domu, zadzwoniło do mnie kierownictwo Stelmet Falubazu, abym przyjechał na mecz ligowy. Nie byłem na to przygotowany mentalnie. Mój cały team szybko się spakował i pojechaliśmy do Polski - wyjaśnił żużlowiec.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!