6 
Rafał Trojanowski zdobył 10 punktów w 5. biegach, ale nie przyszło mu to łatwo. Podczas pierwszych biegów "Trojan" był dość wolny na dystansie. - Obserwowałem zawodników podczas półfinału IMP, ale myślę, że to mi przeszkodziło, bo jeździli zupełnie inaczej. Motocykle też muszę pozmieniać, bo są przygotowane pod inne tory i są za mocne. Czeka mnie trochę pracy i zmian. Myślę, że dopasowanie to kwestia jednego dobrego treningu. Dzisiaj po tych końcowych biegach już coś wiem na temat jazdy na tym torze - powiedział Trojanowski.
Zawodnik wyjaśnił, że nie najlepiej wybrał ustawienia sprzętu: - To kwestia przełożeń. Po opadach tor wydał się mocno przyczepny i myślałem, że te silniki będą dobre, Jednak tor jest zupełnie inny, niż ten w Lublinie. Ale teraz już wiem więcej. Sobotni trening był po to, żeby "złapać" kąty na torze. Mecz z KSM-em Krosno to dopiero 9. zawody Rafała Trojanowskiego w sezonie. - Dobrze, że dzisiaj mogłem się pościgać. Brakuje mi startów, jazdy. Ciężko jest tak wskoczyć do drużyny i od razu punktować. Gdybym popełnił jakieś błędy, mógłbym skończyć te zawody z kiepskim wynikiem - powiedział zawodnik.
Drugoligowe zawody okazały się dość wymagające dla żużlowca wypożyczonego z klubu startującego w wyższej klasie. - Nie jestem zaskoczony. W drugiej lidze nie jeżdżą zawodnicy, którzy nie mają pojęcia o żużlu. Tu chłopaki mają dobry sprzęt i chcą się ścigać. Łukasz Jankowski startował w drużynie Wandy i nie zdobył punktu, a w Zielonej Górze zdobył kilka punktów w dobrym stylu. Nie można porównywać tych rozgrywek, ale nawet w drugiej lidze bez dobrego sprzętu można sobie nie pojeździć - stwierdził Trojanowski.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Rozwiń odpowiedzi (1) 
