Piotr Paluch (trener Stali Gorzów): Wypełniliśmy swój plan. Pragnę podziękować chłopakom za dobrą robotę. Mimo opadów deszczu udało się dobrze przygotować tor. Było dużo walki i mijanek. Każdy dorzucał punkty, co się złożyło na to, że wygraliśmy. Każdy element składanki jest bardzo ważny.
Wojciech Dankiewicz (trener składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): Cieszy mnie postawa moich zawodników. Coś drgnęło po tych niepowiedzeniach. Ostatnie wyścigi pokazały, że potrafiliśmy wygrywać starty. Troszeczkę błędów było w pierwszym łuku, kiedy trzeba było jechać wąsko, wręcz po trawie. Jest to fajny prognostyk. Drużyna się nie rozleciała tak, jak to niektórzy uważają. Dziękuję chłopakom za walkę.
Krzysztof Kasprzak (Stal Gorzów): Byłem po prostu szybszy, szczególnie w tym ostatnim biegu. Chłopacy z Bydgoszczy dobrze wystartowali. Wiedziałem, że będę musiał ich gonić. Trzecie pole było najgorsze i już przed biegiem wiedziałem, że przegram start, bo było to najtwardsze pole. Pojechałem dobrą ścieżką i wygrałem. Jestem zadowolony. Dobrze, że drużyna wygrała.
Aleksandr Łoktajew (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): W końcu coś się ruszyło i idzie to w dobrym kierunku. Pracujemy dużo przy sprzęcie. Naprawdę dziękuję bardzo chłopakom z przeciwnej drużyny. Pokazali dobrą walkę i udowodnili, że są mocni u siebie. Cieszymy się z tego wyniku, jaki jest.
Niels Kristian Iversen (Stal Gorzów): Wszystko idzie dobrze. Najważniejsze to być nadal skupionym i robić swoje. Tor był dobry. Nie było żadnych problemów.
O najlepszej akcji dnia: Byłem po prostu we właściwym miejscu o właściwym czasie. Wyglądało na to, że bydgoszczanie nie za bardzo wiedzieli, którą ścieżkę wybrać.
Krzysztof Buczkowski (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): Pojechaliśmy lepsze zawody niż w tym blamażu u nas z Toruniem. Zebraliśmy się razem i dużo pracowaliśmy nad sprzętem z panem Rysiem Kowalskim, szczególnie ja. Będzie jeszcze lepiej. Trzeba to wszystko dopracować. Nie wiem, czego zabrakło. Staraliśmy się, jak mogliśmy. Nie można nam odmówić walki. Zawody mogły się podobać.
Szymon Woźniak (składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz): Trochę się poobijałem, ale nic poważniejszego mi się nie stało. Walczyliśmy tam z Linusem, podbiło mnie na koleinie i niestety spowodowałem nasz upadek. Podszedłem później do niego, przeprosiłem go, więc nie ma między nami żadnych nieporozumień. Z biegu na bieg jechało mi się coraz lepiej i w tym ostatnim wyścigu czułem się dość pewnie.
Skrót meczu, źródło: Enea Ekstraliga/x-news
{"id":"","title":""}