Łodzianie w bieżącym sezonie przegrali w Gdańsku 38:52 i pokonali u siebie Lubelski Węgiel 47:42. W niedzielę udają do Ostrowa i nie są bez szans na zwycięstwo. Dla Ostrovii to dopiero inauguracyjne spotkanie. - Jedziemy powalczyć o dobry wynik - zaznacza trener Orła Janusz Ślączka. - Nie znam drużyny, która przystępuje do pojedynku z zamiarem porażki. Przed żadnym meczem nie powinno się nas skreślać. Postawa zespołu w pierwszych spotkaniach do końca mnie nie satysfakcjonuje, ale jestem dobrej myśli. Uważam, że każdego z zawodników stać na zdobycie przynajmniej 10 punktów, zwłaszcza że Schlein, Jamroży i Larsen dobrze znają tor w Ostrowie.
Ślączka twierdzi, iż skład jego ekipy dopiero się krystalizuje. - Jest początek sezonu i ciągle szukamy optymalnego zestawienia - podkreśla. - W odwodzie pozostaje choćby świetnie spisujący się w Czechach Josef Franc. Inni jeszcze też dostaną szansę w tym sezonie. Ostatnio dobrze wypadł Kenni Larsen i sądzę, że jest to bardzo wartościowy i ambitny zawodnik. Mogę go póki co tylko chwalić i powinien być w dalszej fazie naszym silnym punktem.
Kibiców Orła może za to martwić słaba forma Ronniego Jamrożego. Wychowanek WTS-u Wrocław znalazł się jednak w awizowanym składzie na niedzielę. - Zamierzam z niego skorzystać, ale zostały jeszcze dwa dni do meczu i wiele się może zdarzyć. Wszystko rozstrzygną treningi z udziałem naszych krajowych jeźdźców - wyjaśnia szkoleniowiec łodzian. - Problemem Ronniego jest bardzo długa przerwa w startach. Doznał w lipcu poprzedniego roku kontuzji i od tego momentu praktycznie nie trenował. To odbija się na jego wynikach. Ale mam nadzieję, że będzie jeździł coraz lepiej.
Janusz Ślączka chciałby, by na pozycji drugiego juniora wystąpił jeden z braci Pulczyńskich. - Na to jednak nie mamy wpływu, decyzję w sobotę podejmą działacze z Torunia. Liczę, że któregoś z nich będę miał do dyspozycji. Nie chcemy zawieść kibiców, będziemy walczyć i zobaczymy, co ujedziemy. Celem jest utrzymanie w lidze i dążymy do tego, by je sobie zapewnić.
Janusz Ślączka: Każdego stać na 10 punktów
Trener Orła Łódź liczy, że jego podopieczni podejmą w Ostrowie walkę. Twierdzi, iż skład drużyny dopiero się krystalizuje.