Poloniści w końcu wyjechali na swój tor

Spore grono spragnionych żużla kibiców zjawiło się we wtorkowy poranek na stadionie w Bydgoszczy, by obserwować pierwszy tegoroczny trening żużlowców składywęgla.pl Polonii.

W tym artykule dowiesz się o:

Gwarno i tłoczno zrobiło się we wtorkowy poranek w parkingu bydgoskiego stadionu. Drużyna składywęgla.pl Polonii miała w końcu możliwość wyjazdu na swój tor, z czego skorzystała większość krajowych zawodników, a także Aleksander Łoktajew. Na torze nie zabrakło kapitana zespołu Krzysztofa Buczkowskiego oraz juniorów Szymona Woźniaka, Mikołaja Curyły, Karola Jóźwika, Bartosza Bietrackiego, wypożyczonego do Krakowa Mikołaja Drożdżowskiego i najmłodszych Polonistów Szymona Grobelskiego, Patryka Wolniewińskiego, do których po południu dołączył Mikołaj Trępała. Z gościnności bydgoskiego klubu skorzystali również wychowanek Polonii Marcin Jędrzejewski oraz zielonogórzanin Alex Zgardziński.

- Przysłowie mówi "lepiej późno, niż wcale" - komentował na gorąco menedżer Jerzy Kanclerz. - Początek treningów na naszym torze udany, frekwencja dopisała, nie było tylko Roberta Kościechy, który wcześniej porozumiał się w sprawie treningów z Unibaksem. Jestem zadowolony z postawy tych zawodników, których zobaczyliśmy na treningu. Po południu kolejny trening, w środę powielamy ten schemat, natomiast w czwartek jedziemy na sparing do Gorzowa. Wszystko idzie w dobrym kierunku, szczególnie jestem zadowolony z tych zawodników, którzy wcześniej w ogóle nie jeździli, czyli naszych najmłodszych juniorów. Żałuję tylko, że nie nastąpiło to wcześniej, ale nie mamy wpływu na pogodę - ocenił pierwszy trening Jerzy Kanclerz.

W jeździe kapitana Polonistów nie widać było zimowej przerwy od startów. - Jest jeszcze trochę zimno, ale w końcu udało się wyjechać na tor Polonii - mówił tuż po pierwszym treningu w Bydgoszczy Krzysztof Buczkowski. - Najważniejsze, że zaczynamy jeździć i kręcić kolejne kółka w Bydgoszczy. Z moja jazdą faktycznie jest już coraz lepiej, ale wiadomo, że potrzeba trochę tych startów, żeby się najeździć i wszystko jeszcze raz przetestować przed sezonem. Czekamy jeszcze na decyzję, czy dojdzie w najbliższa niedzielę do meczu w Częstochowie, bo na razie jesteśmy jakby w zawieszeniu i nie wiemy, czy przygotowywać się do tego meczu - skomentował aktualną sytuację "Buczek".

Bardzo dynamicznie na motocyklu prezentował się Mikołaj Curyło. - W końcu wiosna zawitała do Bydgoszczy, a zima się skończyła - nie krył swojej radości bydgoski junior. - Można w końcu potrenować u siebie i na pewno sprawia mi to ogromną radość. Tor jest fajnie przygotowany, na pewno jest dosyć łatwy, żebyśmy mogli tych kółek pokręcić jak najwięcej. Teraz tylko musimy iść do przodu. Ja już trochę najeżdżony jestem, przez dwa dni trochę kółek nakręciłem w Krsko, oprócz tego trenowałem też w Grudziądzu i Gdańsku. Teraz tylko zawieszać taśmę i sprawdzić, czy motorki są szybkie! - nie mógł doczekać się wspólnych startów Mikołaj Curyło.

Kibice obecni na stadionie ze szczególną uwagą obserwowali poczynania nowego nabytku Polonistów Aleksandra Łoktajewa. - Jest bardzo dobrze, tor w końcu nadaje się do jazdy - cieszył się po treningu młody Rosjanin. - W drużynie panuje fajna atmosfera, humory dopisują, od rana razem trenujemy. Pan Jurek Kanclerz w końcu nas wszystkich pozbierał, z czego bardzo się cieszę. Miałem okazję w tym roku pojeździć w Krsko, dodatkowo wczoraj trenowałem w Grudziądzu, ale na bydgoskim torze też czuję się bardzo dobrze - ocenił swoje poczynania "Sasza".

Źródło artykułu: