Robert Noga - Żużlowe podróże w czasie (56): Rok pierwszy

Czy to się dokuczliwej w tym roku zimie podoba, czy nie, przed nami nowy sezon żużlowy. Opóźniony, na szczęście jednak nieuchronny.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeżeli chodzi o ligę to już 66 sezon w naszym kraju. A jaki był ten pierwszy, w 1948 roku? Pomysły na utworzenie w naszym kraju ligi żużlowej pojawiały się już dwa lata wcześniej. W numerze katowickiego "Sportu" na Boże Narodzenie owego roku znany działacz i publicysta Władysław Pietrzak zaproponował utworzenie ligi, złożonej z reprezentacji okręgów. Czyli coś na wzór piłkarskiego Pucharu Józefa Kałuży. Pietrzak proponował rozegranie ligi w formie meczów pomiędzy dwoma drużynami, które składałyby się z 8 zawodników, po dwóch w kategorii motocykla do 130, 250, 350 oraz powyżej 350 ccm. Pamiętajmy, że jeżdżono u nas wówczas na motocyklach przystosowanych z podziałem na klasy. Okręgi startujące w lidze miały być według tejże koncepcji następujące: Śląsk, Poznań, Bydgoszcz, Łódź, Warszawa, Pomorze oraz… Zakopane!

Szybko okazało się jednak, że dynamiczny rozwój sportu żużlowego spowodował powstanie tylu zespołów, że koncepcja reprezentacji okręgów nie miała racji bytu. Bo skoro klubów było pod dostatkiem, aby stworzyć nawet niejedną ligę, to po co tworzyć nieco sztuczne twory jak reprezentacje okręgów? Minęło kilkanaście miesięcy i oto wiosną 1948 roku Komisja Sportowa Polskiego Związku Motorowego postanowiła przeprowadzić inauguracyjne rozgrywki o Drużynowe Mistrzostwo Polski, na co branżowy miesięcznik "Motoryzacja" odpowiedział z entuzjazmem, słusznie przewidując, że – rozgrywki motocyklowej ligi żużlowej będą w roku bieżącym jedną z głównych atrakcji sezonu żużlowego- Ligę przeprowadzono w sposób błyskawiczny i trzeba przyznać dosyć niekonwencjonalny. Otóż postanowiono rozegrać trzy turnieje eliminacyjne, w którym startowało po jednym przedstawicielu 16 wytypowanych drużyn. Suma punktów uzyskanych przez trzech zawodników w tych trzech zawodach stanowiła punkty całego zespołu. Dziewięć drużyn z najlepszymi wynikami miało stworzyć I ligę, natomiast pozostałe ligę II. Turnieje eliminacyjne odbyły się kolejno 25 kwietnia w Łodzi, (w stolicy polskiego włókiennictwa, na otwartym rok wcześniej torze o długości 430 metrów zawody oglądało ponad 20 tysięcy widzów ), 2 maja w Pucku oraz 23 maja w Grudziądzu. W wyniku tychże eliminacji I ligę utworzyły: warszawskie zespoły: PKM oraz Okęcie, łódzkie DKS i Tramwajarz, LKM Leszno, Olimpia Grudziądz, KM Ostrów, MK Rawicz oraz GKM Gdańsk. Natomiast II: bytomska Polonia, RKM Rybnik, Polonia Bydgoszcz, Pogoń Katowice, kolejny zespół ze stolicy-Legia, CTCiM Częstochowa oraz dwie poznańskie drużyny: Unia oraz Lechia. Lechię i Polonię Bytom dokoptowano do 7 drużyn, które nie wywalczyły miejsca w I lidze. Rywalizacja w samych ligach także odbyła się błyskawicznie. Zespoły tym razem jeździły w trójmeczach, liczących po 9 wyścigów, każdy z zespołów składał się z trzech zawodników. W sumie rozegrano cztery rundy trójmeczów. Na identycznych zasadach przeprowadzono rozgrywki o mistrzostwo II ligi. Oczywiście jeżdżono cały czas na motocyklach przystosowanych, chociaż już bez podziału na klasy. A jeżeli już jesteśmy przy kwestiach sprzętowych, ciekawostką może być fakt, że w barwach II ligowej Stoczniowej Sekcji Motocyklowej z Gdyni występował Tadeusz Wikaryjczyk posiadacz bodaj pierwszego na polskich torach Japa. W wyniku tych błyskawicznie przeprowadzonych rozgrywek pierwszym Drużynowym Mistrzem Polski została drużyna bardzo zasłużonego dla rozwoju motocyklizmu w naszym kraju Polskiego Klubu Motocyklowego, który reprezentowali: Jan Wąsikowski, Jerzy Dąbrowski, Bolesław Chlebicz oraz Stanisław Brun. Ten ostatni, który jak wielu jego rywali z toru łączył uprawianie wyścigów na żużlu ze startami w rajdach i wyścigach ulicznych otrzymał licencję z numerem 1, wydaną przez Polski Związek Motocyklowy.

Licencje na poszczególne kategorie sportów: żużel, rajdy, wyścigi oraz klasy: międzynarodową i krajową wprowadzono nota bene dopiero w trakcie rozgrywek ligowych. Wicemistrzem została ekipa LKM Leszno, przegrywając małymi punktami z mistrzami, a trzecie miejsce zajęła ekipa Olimpii Grudziądz. Warto dodać, że mistrzem Polski została drużyna, która nie posiadała własnego toru żużlowego. Najwięcej punktów indywidualnie - 35 zdobył Jan Wąsikowski, drugi w tej klasyfikacji okazał się lider LKM Józef Olejniczak, natomiast trzeci Jan Najdrowski reprezentujący Olimpię Grudziądz.Rozgrywki o mistrzostwo II ligi zakończyły się natomiast wygraną drużyn śląskich: Polonii Bytom przed RKM-em Rybnik. Warto podkreślić, że zespoły które nie startowały w lidze jeździły w różnych imprezach towarzyskich bądź okręgowych, takich zawodów w całej Polsce organizowano wówczas sporo. Podsumowując sporty motorowe w roku 1946 dziennikarz miesięcznika "Motoryzacja" pisał z zadowoleniem: – Na pierwsze miejsce i to zarówno ilościowo, jak i jakościowo wysunęły się w tym roku wyścigi na żużlu. Zgromadziły one na starcie wielu zawodników, setki tysięcy widzów emocjonowało się przebiegiem tych - dotychczas stosunkowo mało rozpowszechnionych u nas - zawodów (…) Przypominam sobie tegoroczne Walne Zebranie PZM. Projekt utworzenia Ligi Żużlowej miał wówczas wielu przeciwników. Na szczęście raz jeszcze okazało się, że najtrudniejszy jest początek. Po dobrym starcie wróżyć można długi żywot i pomyślny rozwój najmłodszej z lig sportowych - Z perspektywy kilkudziesięciu lat możemy ze spokojnym sumieniem przyznać, że tamte dziennikarskie proroctwo spełniło się co do joty!

Robert Noga

Komentarze (3)
avatar
AlterEgo
1.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mieczysław CHLEBICZ, a nie Bolesław 
avatar
gacek
1.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
10
Odpowiedz
Dzięki za kolejny fajny wracający do przeszłosci artykuł......czekam na następne wspominki.... 
avatar
Henryk
31.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo lubię te wspomnienia bo to są korzenie polskiej szkoły żużlowej gdzie widać ,iż początki były niełatwe i warto ich historię poznać.Dziękuję ,pozdrawiam autora i polecam je innym.