Włodarze opolskiego klubu byli niezadowoleni ze zmniejszenia dotacji na żużel, a Jerzy Drozd przyznawał, że możliwe jest wycofanie Kolejarza z rozgrywek. Czarny scenariusz został na razie oddalony.
Po piątkowym spotkaniu z Ryszardem Zembaczyńskim prezes Drozd wypowiada się w bardziej optymistycznym tonie. - Oczywiście, pewne ryzyko, że nie wystartujemy w rozgrywkach istnieje, ale merytoryczna rozmowa z prezydentem spowodowała, że jesteśmy spokojniejsi o przyszłość klubu - tłumaczy. - Przedstawiliśmy swoje racje i problemy, do których pan Zembaczyński podszedł ze zrozumieniem. Wstępnie zaakceptował nasze propozycje, lecz decyzję podejmie we wtorek po konsultacji ze swoimi doradcami.
Jerzy Drozd nie chce zdradzić, z jakim pomysłem wystąpił. - Mogę tylko powiedzieć, że ze spotkania wyszliśmy zadowoleni. Nawet gdyby prezydent nie udzielił nam wsparcia, to nie poddamy się i będziemy dalej walczyć, by znaleźć wyjście z sytuacji. Emocje powoli opadają, chociaż po ogłoszeniu werdyktu o podziale byłem rzeczywiście zdenerwowany.
Kolejarz zadowolony ze spotkania z prezydentem
Działacze Kolejarza rozmawiali z Ryszardem Zembaczyńskim o przyszłości opolskiego żużla. Przedstawili swoje propozycje, do których prezydent ma się we wtorek ustosunkować.
Ja wam powiem kiedy Stefan siedzi na czacie, jak macie łapke w dół to znaczy że czyta i łapkuje na czerwono, ale warunek musicie w swoim wpisie pozdrowić wąsatego Stefana. Ja Czytaj całość