Po zakontraktowaniu Tomasza Golloba wydawało się, że toruński zespół opuści jeden z seniorów. Najczęściej mówiło się, że będzie to Darcy Ward, bo kibice nie wyobrażali sobie składu bez wychowanka klubu Adriana Miedzińskiego - tym bardziej, gdyby jego miejsce miał zająć Tomasz Gollob, którego transfer do grodu Kopernika od początku wzbudzał bardzo wiele kontrowersji.
- Zapytałem, czy Adrian jest przewidziany w tym zespole, czy jednak odejdzie. Nie czekając na odpowiedź powiedziałem, że moim życzeniem jest to, aby Adrian pozostał w klubie. Nie chciałem być osobą, która zajmie mu miejsce w ekipie i uniemożliwi jazdę w swoim rodzinnym mieście. Wszyscy dziwią się, że bronię i broniłem interesów krajowych zawodników, a przede wszystkim wychowanków klubu. Uważam, że ci zawodnicy, którzy zrobili dużo dobrego dla swojej drużyny powinny mieć pierwszeństwo. Tak samo, jak Bartek Zmarzlik nie powinien odejść z Gorzowa, tak również Adrian niech zostanie w Toruniu - mówił na ten temat Tomasz Gollob.
Ostatecznie okazało się, że z Torunia nie odejdzie żaden z kluczowych seniorów. Oznacza to, że sztab szkoleniowy będzie mieć przed każdym spotkaniem duży ból głowy. Za każdym razem jeden z wartościowych żużlowców będzie musiał usiąść na ławce rezerwowych. - To doświadczeni zawodnicy i wierzę, że stworzą zgrany team. Każdy z nich podpisując aneks do umowy, wiedział na czym stoi. Mam nadzieję, że rywalizacja o miejsce w składzie wyjdzie wszystkim na dobre - uważa trener Jan Ząbik, który jest przekonany, że nadmiar bogactwa nie będzie problemem toruńskich Aniołów.
Sytuacja kadrowa torunian jest ciekawa i wyjątkowa. Żaden inny klub nie ma komfortu posiadania pięciu naprawdę wartościowych seniorów. W związku z tym w Toruniu istnieje kilka opcji podstawowego składu. Wielu kibiców zastanawia się, jak będą reagować w trakcie rozgrywek zawodnicy, którzy nie otrzymają powołania na poszczególne mecze. Który z nich może być najbardziej niezadowolony?
KSM bliski ideału
Podstawowy skład Unibaksu Toruń można zestawić przynajmniej na kilka sposobów. Za każdym razem należy jednak pamiętać o górnym limicie KSM, który wynosi 40. Najwyższy KSM z piątki seniorów ma Chris Holder. W jego przypadku wynosi on 9,28. Najniższym dysponuje z kolei Tomasz Gollob 7,46. Niewiele wyższy jest KSM Adriana Miedzińskiego, który wynosi 7,49. Warto zauważyć, że w Toruniu możliwe jest zestawienie drużyny praktycznie idealnie mieszczącej się w górnym limicie.
1. Chris Holder 9,28
2. Tomasz Gollob 7,46
3. Darcy Ward 8,41
4. Ryan Sullivan 8,64
5. Kamil Pulczyński 3,70
6. junior z KSM 2,50
7. junior z KSM 2,50
KSM drużyny: 39,99
To zestawienie podstawowego składu torunian o najwyższym KSM. W tym przypadku miejsca w drużynie zabrakłoby dla Adriana Miedzińskiego i Emila Pulczyńskiego.
Opcje z Miedzińskim
Wielu kibiców Unibaksu nie wyobraża sobie meczowego składu Aniołów bez Adriana Miedzińskiego. Wychowanek klubu może znaleźć się w drużynie przynajmniej w kilku konfiguracjach. Jeżeli założymy, że miejsca w zespole nie miałby Darcy Ward, to w drużynie może także znaleźć się Emil Pulczyński. Wtedy skład trzeciej ekipy minionego sezonu wyglądałby następująco:
1. Chris Holder 9,28
2. Tomasz Gollob 7,46
3. Adrian Miedziński 7,49
4. Ryan Sullivan 8,64
5. Emil Pulczyński 3,83
6. junior z KSM 2,50
7. junior z KSM 2,50
KSM drużyny: 39,20
Możliwe jest również zestawienie składu bez Ryana Sullivana, który ma wyższy KSM od Darcy Warda. Wtedy nie ma najmniejszego problemu ze zmieszczeniem się w górnym limicie. Podobnie wygląda to w przypadku usunięcia ze składu Chrisa Holdera. W każdej z tych opcji Miedziński byłby pewny miejsca w drużynie.
[nextpage]
Grudziądz ratunkiem dla Pulczyńskich
Warto zauważyć, że powyższe zestawienia składu powodują, że w drużynie nie ma miejsca dla jednego z braci Pulczyńskich. Nic więc dziwnego, że ci żużlowcy będą startować na zasadach gościa w pierwszoligowym Grudziądzu. Gdyby w składzie nie było nawet Ryana Sullivana, to i tak jeden z braci Pulczyńskich musiałby usiąść na ławce rezerwowych. Jedyną możliwą opcją jest skompletowanie składu bez Chrisa Holdera, która w tej chwili wydaje się mało prawdopodobna.
- Będziemy walczyć o miejsce w składzie. W danym meczu pojedzie po prostu najlepszy z nas. Poza tym będziemy mogli być wypożyczani do niższych lig. Wiadomo, że chciałbym ścigać się jak najczęściej. W przyszłym roku będę jeździć ostatni sezon, jako junior i jest to bardzo ważne dla mnie - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Kamil Pulczyński.
KSM atutem Golloba
Najniższym KSM z piątki kluczowych seniorów dysponuje Tomasz Gollob. To wielki atut byłego mistrza świata. Warianty składu bez reprezentanta Polski powodują bowiem, że konieczne są starty trójki juniorów ze średnią 2,50. Różnica pomiędzy KSM Golloba i Miedzińskiego to zaledwie 0,03, jednak jest ona na tyle istotna, że decyduje o obecności w podstawowym składzie Kamila Pulczyńskiego. To powoduje, że były żużlowiec Stali Gorzów jest w bardzo komfortowej sytuacji. Bez Golloba skład Unibaksu mógłby wyglądać następująco:
1. Chris Holder 9,28
2. Adrian Miedziński 7,49
3. Darcy Ward 8,41
4. Ryan Sullivan 8,64
5. junior z KSM 2,50
6. junior z KSM 2,50
7. junior z KSM 2,50
KSM drużyny: 38,82
Znaleźć złoty środek?
Powyższa analiza dowodzi, że w sztab szkoleniowy toruńskiego zespołu ma przynajmniej kilka opcji przy wystawianiu zawodników na poszczególne spotkania w ENEA Ekstralidze. Jeden z trenerów rywali Unibaksu w kuluarach powiedział, że nie chciałby być szkoleniowcem takiego zespołu, ponieważ bardzo łatwo w nim o ewentualne konflikty. Piątka seniorów Unibaksu to żużlowcy wysokiej klasy i każdy z nich z całą pewnością miałby duży problem, żeby pogodzić się z rolą rezerwowego. Być może torunianie postanowią znaleźć złoty środek i w miarę możliwości podzielić równo starty pomiędzy wszystkich żużlowców.
Trudno jednak powiedzieć, czy takie rozwiązanie jest w praktyce możliwe, ponieważ nie wiadomo, czy któryś z zawodników Aniołów nie ma zapisanych w kontrakcie gwarancji startów. - To są sprawy ściśle dotyczące mojego kontraktu z Unibaksem, a tego nie wolno mi ujawniać - powiedział pytany o tę kwestię Tomasz Gollob.
- Przemyślałem sobie wszystko i doszedłem do wniosku, że nie ma co komentować. Trzeba po prostu podporządkować się decyzji szefów klubu. Takie są bowiem warunki kontraktu i nic na to poradzę. Od początku sezonu trzeba być po prostu w wysokiej formie i solidnie punktować, by nie wypaść z drużyny - mówi z kolei Adrian Miedziński, którego z pewnością czeka walka o miejsce w drużynie.
Zastępstwo Zawodnika im niepotrzebne
Rozważając sytuację Unibaksu Toruń, nie można jednak zakładać, że szeroka kadra okaże się problemem dla sztabu szkoleniowego i źle wpłynie na atmosferę w drużynie. W przypadku kontuzji któregokolwiek z kluczowych seniorów, nie ma bowiem powodów do paniki. Torunianie nadal pozostają bardzo silnym zespołem, który będzie w stanie w ENEA Ekstralidze wygrać z każdym. - Jesteśmy zabezpieczeni na wypadek kontuzji. A to bardzo ważne, bo w minionym sezonie mieliśmy kilka urazów i były problemy ze skompletowaniem składu - zauważa słusznie trener Jan Ząbik.
Które zestawienie podstawowego składu Unibaksu Toruń jest optymalne? Zachęcamy do dyskusji w komentarzach.