- Spodziewam się, jak przy każdym takim turnieju bardzo wielu emocji. Pod względem sportowym nie ma większego znaczenia, że ścigamy się akurat w Argentynie. Minusem jest to, że ciężko zainteresować nas tymi zawodami w Europie. Szkoda też, że Maciek Janowski i inni zawodnicy nie będą mogli liczyć na swoich kibiców. To byłoby fajnym ukoronowaniem całego cyklu. Zwycięzcy będą cieszyć się daleko od swoich fanów w Europie. Jedynym plusem jest chyba brak problemów z pogodą - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.
W Argentynie zabraknie kilku zawodników, którzy zmagają się z kontuzjami. Cegielski nie ma jednak wątpliwości, że zawody będą stać na wysokim poziomie sportowym. - Same zawody pod względem sportowym powinni być ciekawe. Nikt nie zna tego toru, nie ma z nim żadnych doświadczeń. Myślę, że zwycięży ten, który będzie miał lepszy dzień i przy okazji zrobił lepszy wywiad u zawodników wcześniej tam startujących. A tacy zawodnicy są, zwłaszcza argentyńscy, choć oczywiście nie tylko - tłumaczy Cegielski.
Ekspert portalu SportoweFakty.pl nie podejmuje się wskazania zwycięzcy. Cegielski uważa, że szanse Michaela Jepsena Jensena i Macieja Janowskiego są równe. - Janowski może wyprzedzić Jensena, ale równie dobrze nie musi. Obaj są w dobrej dyspozycji i nikt nie ma wielkiej przewagi. Ktoś musi wygrać, ale o tym zadecyduje szczęście, dyspozycja dnia, wyścigu, chwili. Szczegóły będą naprawdę szalenie ważne - przekonuje Cegielski.
1. W Argentynie wygra MJJ.
2. Wypisz się pan z komentowania w TVP SPORT, a przynajmniej meczów Stali G.
Szkoda, ze nie ma Przemka i Piotrka :(
Jakby ktoś nie czytał