- Jedziemy wygrać. Miałem sen, że wygrywamy ten mecz, a o naszym awansie zadecyduje ostatni mecz w Bydgoszczy. Mam nadzieję, że sen się spełni i awansujemy nie po barażach, a z pierwszego miejsca - mówi prezes klubu, Maciej Polny, który uważa, że zarówno zespoły z Gdańska, jak i Ostrowa i Bydgoszczy zasługują na starty w Ekstralidze. Prezes Wybrzeża cieszy się też ze współpracy ze sponsorami klubu - Cieszę się, że ci sponsorzy którzy są, deklarują w przyszłym roku wsparcie nawet dwukrotnie wyższe niż teraz i to nie tylko w przypadku awansu. Gdyby zaistniała taka groźba, że Grupa Lotos się wycofa, to mamy grupę oddanych sponsorów będących z nami na dobre i na złe. Jeśli nie udałoby się stworzyć teamu, który miałby w cuglach awansować, to sezon w którym Sperz i inni młodzi zawodnicy mieliby możliwość pokazania się na torze więcej niż raz, czy dwa razy przy skompletowaniu składu z dwoma bardzo dobrymi zawodnikami również nie byłby dla nas stracony. Zastanawiam się czy pompowanie pieniędzy w zespół i walka w I lidze, gdzie liczą się 3 zespoły, które powinny jeździć w Ekstralidze ma sens. Ekstraliga w tym sezonie pokazała, że pierwszoligowa czołówka miałaby szansę rywalizować w niej z powodzeniem. Powinno się pomyśleć o powiększeniu Ekstraligi do 10 zespołów, gdyż my wydajemy pieniądze, walczymy między sobą, a potencjał organizacyjny, klubowy, sponsorski i zawodniczy sprawia, że Gdańsk, Ostrów i Bydgoszcz powinny rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej - dodaje Polny.
Po eliminacji Mistrzostw Polski Par Klubowych trudna decyzja co do składu czeka trenera gdańszczan, Roberta Sawinę - Z pewnością w tej chwili będę myślał o obsadzie na mecz w Ostrowie i będe analizował to, co zobaczyłem. Decyzja nastąpi w najbliższych godzinach - powiedział Sawina, który wierzy w zwycięstwo - Tak jak już zapowiadaliśmy, walczymy o awans do Ekstraligi. Nie pozostaje nam nic innego, jak po prostu wygrać w Ostrowie. W sporcie nie można niczego przewidywać, trzeba po prostu robić swoją pracę i zobaczymy jak to będzie wyglądało w Ostrowie - zakończył.
W bojowych nastrojach jest też Krzysztof Jabłoński, który w eliminacjach MPPK był najlepszym zawodnikiem gdańskiego klubu - Musimy wygrać w Ostrowie, nie ma żadnej dyskusji. W kluczowych spotkaniach ubiegłego sezonu byliśmy blisko zwycięstwa w Ostrowie, jednak w tym roku po tych wszystkich zabiegach z naszym torem, co powinno nam dać jakiś handicup na wyjazdach jeździmy gorzej, niż wtedy gdy mieliśmy normalny, równy tor, na którym można było jechać przez cztery okrążenia z gazem - powiedział Jabłoński.