Mroczka nie zostanie wypożyczony!

Artur Mroczka nie pomoże drużynie z Grudziądza w barażach o Ekstraligę. Taką informację przekazał prezes gorzowskiej stali Ireneusz Zmora.

Temat wypożyczenia Artura Mroczki do GTŻ-u Grudziądz pojawił się po zakończeniu ostatniej kolejki w pierwszej lidze, kiedy stało się jasne, że podopieczni Roberta Kempińskiego pojadą w barażach. W tej chwili sprawa jest już jednak zamknięta. - Coś na rzeczy rzeczywiście było. Zgłosił się do nas klub z Grudziądza, ale odmówiliśmy wypożyczenia Artura Mroczki. Temat jest już zamknięty - tłumaczy w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.

Prezes gorzowskiej Stali podkreśla, że na odmowną decyzję wpływ miały dwie kwestie. - Po pierwsze wcześniej zgłosił się klub z Gdańska, któremu odmówiliśmy wypożyczenia. Teraz byłoby nie do końca fair pożyczać tego zawodnika innemu zespołowi. Nie to jest jednak głównym powodem. Należy bowiem pamiętać, że Artur jest naszym głównym i jedynym rezerwowym. W przypadku jakiejkolwiek kontuzji odniesionej przez któregoś z seniorów nie mamy już kim jechać. Jesteśmy przed meczem finałowym i nie możemy sobie pozwolić na takie ryzyko - wyjaśnił Zmora.

Niektórzy kibice twierdzą, że odmowna decyzja Stal Gorzów jest spowodowana postępowaniem samego zawodnika, który nieco krytykował swój obecny klub za to, że nie otrzymuje szans na jazdę w pierwszym składzie. - To nie ma znaczenia. Proszę się nie doszukiwać drugiego dna i złych relacji pomiędzy zawodnikiem a klubem. Czegoś takiego po prostu nie ma. Zadecydowały tylko i wyłącznie względy, o których powiedziałem. Przed nami najważniejsze mecze w sezonie i nie możemy ryzykować - wyjaśnia Zmora.

Wszystko wskazuje więc na to, że tegoroczny sezon w lidze polskiej może być dla Artura Mroczki stracony. - Ze względów sportowych zawsze jest żal, że zawodnik siedzi na ławce. Należy jednak pamiętać, że Artur przegrał w sportowej rywalizacji przed sezonem z Jensenem, który swoją formą udowadnia, że zasługuje na miejsce w drużynie. Pewnie, że mi żal Artura, bo nie jedzie w polskiej lidze. Tak się niestety jednak złożyło - zakończył prezes gorzowskiej Stali.

Źródło artykułu: